Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 17 z 17

Wątek: #08 Jak urządzić ciemnie FOTOSTORY

  1. #11
    Bywalec
    Dołączył
    Jan 2006
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    157

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Michal-Czuba
    Mam pytanie w temacie - co zmienia ogniskowa obiektywu zamocowanego na powiększalniku? Tzn domyślam się, że skalę - powiększenie obrazu, ale wolę się upewnić. Do czego używa się tego w praktyce? Jakiś rodzaj kadrowania?
    Do róznego rodzaju wielkosci obrazka stosuje sie obiektywy o róznych ogniskowych. kadrowanie odbywa sie w ten sposób że czysta kartkę papieru np 18x24 cm podkładasz pod powiększalnik i podnosisz głowicę /powiekszenie/ albo opuszczasz / pomniejszenie/ .Jednocześnie przesuwasz swoja kartkę i sprawdzasz "czy o to chodziło". Nastepnie próbka o róznych czasach/ ja robiłem od razu na formacie z przysłanianiem. Wywoływacz - przerywacz rozcieńczony utwalacz lub lekki zakwaszacz by przerwać już proces wywoływania- utrwalacz - płukanie ok, 8 min w lekko bierzącej wodzie.

    Dodam jeszcze że: uzywałem dwóch par szczypiec które jedne pracowały : wywoływacz - przerywacz, a drugie przerywacz - utrwalacz. Oszczedzało się na trwałości chemii i nie powstawały,a zdarzało sie na poczatku, slady po szczypczykach. Do końcowej płukanki na 20 -30 sek. zanurzałem odbitki w roztworze fotonalu by mieć lepszy błysk. Dodałbym do tego proces suszenia albo na suszarce / niektóre rozgrzewały sie tak że pekała żelatyna/ albo na szybie i czasem fragment cholera zostawał na niej jak kiepski papier był pod ręką. Czasem sie jeszcze bawię mokra robotą ale to juz nie to samo co w latach 80 tych
    MOŻE MI SIĘ CHCEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!

  2. #12
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jun 2004
    Miasto
    warszawa
    Wiek
    52
    Posty
    468

    Domyślnie

    kadrowanie powiekszanie
    zeby nie trzeba bylo np rzucac obrazu na podloge
    350 D z gripem, sigma 18-125, kit, 580 ex, 2x1GB ELITE PRO I 512 ZWYKLA OBIE KINGSTON + 256 od canona

  3. #13
    Pełne uzależnienie Awatar thorin
    Dołączył
    May 2005
    Miasto
    Silesia
    Wiek
    38
    Posty
    1 990

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Theoo
    Czasem sie jeszcze bawię mokra robotą ale to juz nie to samo co w latach 80 tych
    Bez urazy ale otoz to Theoo, to juz nie to samo, dzis juz bardzo rzadko uzywa sie podlozy barytowych, a stalogradacyjne papiery prawie wyszly z uzycia.

    Cytat Zamieszczone przez Theoo
    Do róznego rodzaju wielkosci obrazka stosuje sie obiektywy o róznych ogniskowych. kadrowanie odbywa sie w ten sposób że czysta kartkę papieru np 18x24 cm podkładasz pod powiększalnik i podnosisz głowicę /powiekszenie/ albo opuszczasz / pomniejszenie/ .Jednocześnie przesuwasz swoja kartkę i sprawdzasz "czy o to chodziło". Nastepnie próbka o róznych czasach/ ja robiłem od razu na formacie z przysłanianiem. Wywoływacz - przerywacz rozcieńczony utwalacz lub lekki zakwaszacz by przerwać już proces wywoływania- utrwalacz - płukanie ok, 8 min w lekko bierzącej wodzie.
    Format z przyslanianiem - rozumiem ze to jakies ustrojstwo pozwalajace zautomatyzowac probke czasowa? u mnie z pewnych rzeczy zrezygnowalem bo tak jest szybciej lub taniej, na przyklad jako przerywacza uzywam wody z octem, lub jesli mi sie nie chce samej wody, na slasku ma ona takie pH ze zaden zakwaszacz nie jest potrzebny plucze za to w wodzie lecacej prosto z kranu, oczywiscie nie goracej! powinna miec 20 stopni, plucze az poczuje pod palcami brak chemii z kapieli, czyli az poczuje ze odbitka juz nie jest sliska, moja maskownica ma za to bialy blat i wszystko od razu widze

    Cytat Zamieszczone przez Theoo
    Dodam jeszcze że: uzywałem dwóch par szczypiec które jedne pracowały : wywoływacz - przerywacz, a drugie przerywacz - utrwalacz. Oszczedzało się na trwałości chemii i nie powstawały,a zdarzało sie na poczatku, slady po szczypczykach. Do końcowej płukanki na 20 -30 sek. zanurzałem odbitki w roztworze fotonalu by mieć lepszy błysk. Dodałbym do tego proces suszenia albo na suszarce / niektóre rozgrzewały sie tak że pekała żelatyna/ albo na szybie i czasem fragment cholera zostawał na niej jak kiepski papier był pod ręką.
    ok, ja uzywam jednej pary szcyzpiec, pod koniec kapania plucze je razem z odbitka pod kranem, chemie mam gratis ze szkoly (co jakis czas ulewam sobie dwie pollitrowe buteleczki roztworu roboczego co w zupelnosci wystarcza mi na moje potrzeby) bede chyba msuial znowu ulac, kiedys wywolywacz mial kolor swiezego moczu a utrwalacz krystalicznie czystej wody, teraz utrwalacz ma kolor swiezego moczu a wywolywacz coca coli wybieram zazwyczaj papier matowy, bo na blysku zostawaly mi paluchy po suszeniu a mat sie latwiej plamkuje, co do suszenia, to jak juz pisalem baryt praktycznie wyszedl z uzycia i odbitki na podlozu plastikowym (czyli takie jakich powszechnie ie dzis wszedzie uzywa) mozna postawic gdziekolwiek i/lub powiesic a wyschna same, jesli gdzies byl zaciek i cos nam ie wybrzuszylo, to umyjmy odbitke jeszcze raz i jeszcze raz dajmy do suszenia, oczywiscie suszarka bylaby wskazana ale mozna sie bez niej obejsc i teraz

    UWAGA !

    nie dajcie sie naciac kupujac zestawy ciemniowe na to ze w zestawie jest suszarka, zazwyczaj to jest suszarka do dbitek na podlozu barytowym, i wyglada jak magiel, odbitke kladzie sie na podlozu z sukna pod ktorym jest grzalka, taka suszarka jest bezuzyteczna jesli macie papier na podlozu plastikowym a jesli bedziecie probowac zadawac mojemu twierdzeniu klam to w najlepszym razie spalicie swoje odbitki suszarka do podloza plastikowego powinna prawie jak drukarka bygladac ktora ma tasme przesuwajaca sie pod strumieniem goracego powietrza, rozwiazanie dosc szybkie ale z braku sensownosci tej inwestycji zrezygnowalem z niej.

    reasumujac, Theoo ma racje, powinno sie uzywac dwoch par szczypiec, oszczedzac chemie, zeby sie nie utlenila lub by nie bylo w niej sladow innych chemikaliow, plukac dosyc dlugo po wywolaniu, bo wtedy mamy pewnosc ze odbitka jest na dekady a nie lata, reszta moich uwag wynika z tego ze drzewiej uzywalo sie innych materialow a dzis jest tak a nie inaczej, jesli gdzies sie rozminalem z prawda prosze o poprawienie Theoo

    pozdrawiam
    krzysiek
    przebłysk geniuszu japońskich inżynierów posiadam, człowieku, dziewiętnastoletni Canon...
    pozor, teď vyletí ptáček, usměj se hezky a řekni sýr.

  4. #14
    Pełne uzależnienie Awatar adamek
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    39
    Posty
    2 265

    Domyślnie

    To i ja dołożę swoje 3 grosze.

    a) chemia
    Najlepiej i najprościej (pełna powtarzalność) używać roztworów one shot --> produkuje takie tetenal. DObre są zarówno do plastików jak i barytów.

    b) Papiery.
    Nieprawda jest, że nie używa się już barytów. Np u mnie na szybie jest teraz 2 x 30x40. W większości szkół foto na koniec roku --> odbitki cz-b na barytach muszą być. Galerie przyjmują zdjęcia tylko na barytach; organizując własną wystawę także baryty robimy. Mają one większą trwałość i większą głębię czerni.

    Stałogradacyjne papiery także nie wyszły z użycia.
    Produkuje je na pewno tetenal jak i Foma; Ilford chyba coś stałogradacyjnego także ma w ofercie. No i parę niedostepnych praktycznie w Polsce firm jak kentmere. Mi na przykład bardzo podobają się papiery work tetenala --> mają taki ciepły odcień bieli, nie surowy.

    Co do samego procesu... to w sumie został opisany. I nie jest to nic trudnego. Jednka --> fakt faktem --> nad porządną odbitką trzeba popracować długo. Ale i nad zrobieniem porządnego kolorowego powiększenia trzeba popracować na komputerze.

    pozdrawiam.
    Miłego dnia
    adam jastrzębowski
    cyfra i analog. obiektywy, statyw i monopod
    tu tu

  5. #15
    Pełne uzależnienie Awatar thorin
    Dołączył
    May 2005
    Miasto
    Silesia
    Wiek
    38
    Posty
    1 990

    Domyślnie

    Adamek ale ja nie napisalem ze ich nie ma w ogole, napisalem ze te papiery prawie wyszly z uzycia lub sa rzadko stosowane, kiedys uzywalem stalogradacyjnej fomy ale tylko z powodu braku duzego formatu ilforda multigrade na polkach...

    Adamek ma racje nad dobra odbitka potrzeba posleczec dluzej niz pol godziny i nie wystarczy zmarnowanie dwoch kartek papieru a sa to proby proby proby... maskowanie, doswietlanie, quasi-ruchy "tilt-shift" maskownica, sepiowanie, koloryzowanie, zabawy z solaryzacja, przepuszczanie obrazu przez pojedyncze filtry itd itd technik jest multum, jesli ktos zainteresowany, sadze ze razem z Adamkiem i innymi analogowcami bylymi i terazniejszymi da sie cos sklecic

    pozdrawiam
    krzysiek
    przebłysk geniuszu japońskich inżynierów posiadam, człowieku, dziewiętnastoletni Canon...
    pozor, teď vyletí ptáček, usměj se hezky a řekni sýr.

  6. #16
    Bywalec Awatar rbit9n
    Dołączył
    Jan 2007
    Miasto
    Reichshof
    Posty
    223

    Domyślnie

    Wracając do obiektywów to ja kiedyś eksperymentowalem z wkręcaniem różnych słoików od Zenka do Krokusa. Najlepszy efekt dał MIR dzięki, któremu większy format osiągnąć można było przy skromnym wyciągu Krokusa, bez rzucania na podłogę lub ściany sąsiadujące.

  7. #17

    Domyślnie

    Dobrze przeczytać coś takiego
    C 5D, Z 16/2,8, C 16-35/2,8 L, C 24-105/4 IS L, C 85-1,2 L, C 135/2 L, C50/1,4, 580EX II + małe domowe studio

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •