To znaczy, że jeżeli podczepisz ten sam obiektyw pod FF i pod cropa zrobisz zdjęcie z tą samą skalą odwzorowania (czyli dwa kroki w tył dla cropa) i zrobisz wydruk dajmy na to 20x30 to lepszej jakości zdjęcie będzie z FF. Piksele to jedno, rozdzielczość obiektywu to drugie, powiększenie to trzecie. Możesz mieć dużo pikseli i paćkę na nich, bo obiektyw już nie wyrabia. Większa matryca = lepsze zdjęcia.

A co do pytania tytułowego. Czy naprawdę komuś po spojrzeniu w wizjer aparatu FF chce się jeszcze wracać do wizjerka z cropa?