A więc stałem się szczęśliwym posiadaczem 7d. I myślę, że jak na tę chwilę był to strzał w dziesiątkę. Rzeczywiście „klawiszologia” jest niemal identyczna z tą z 5dII. Nie mam żadnych problemów gdy używam jednocześnie obydwu body.
Oczywiście nie oszukuję się i wiem, że jakość obrazka nie jest taka sama. Widać to zresztą na pierwszy rzut oka, a w szczególnoście w post-processie.
Poniżej moje konkluzje, które może pomogą innym w podjęciu decyzji:
1.Obydwa body się uzupełniają. Jakość obrazka z 5dII jest zauważalnie lepsza. Ale tam gdzie AF w 5dII jest za wolny, w 7d sprawdza się znakomicie.
2.Jak zauważył kolega Adam71 „... mnożnik 1.6 w cropie daje zupełnie inne zastosowanie posiadanych szkieł. Taniej jest kupić puszkę APSC niż mieć 2x więcej szkieł. Takie 50mm na APSC robi się jak 85 mm itd.” – otóż właśnie to przeważyło, że zdecydowałem się na 7d.
3.Po jednym zleceniu mogę powiedzieć, że klient nie rozróżnia, czy zdjęcie jest zrobione 5dII z podpiętym obiektywem 50/1.4 (pożyczyłem od kolegi), czy 7d z 35/1.4.
Tak więc odpowiadając na swoje pytanie – kupowanie crop’a jako dodatek do full frame ma sens z dwóch powodów: nie masz wystarczających środków na zakup pełnoklatkowego body (i co się z tym wiąże także dodatkowych szkieł) i jeśli dodatkowe kilogramy są dla Ciebie utrudnieniem.