IS nie musi "wykrywać" monopodu. Wykrywa tylko statyw, a monopod ma takie drgania, że praktycznie nie jest odróżniany od aparatu trzymanego w rękach.
IS na statywie bynajmniej nie olewa drgań lustra i migawki tylko je właśnie kompensuje, a olewa inne drgania, kiedy już wykryje, że jest na statywie. Dlatego, jak kopniesz statyw, IS tego nie skompensuje!

Dokładnie odwrotnie, niż to "wyjaśniłeś" powyżej. Kompensacja drgań lustra to ma być właśnie największa korzyść niewyłaczania IS.
Teraz wiem, skad Ci się wzięły te dwie sekundy - bo na statywie faktycznie IS marnuje czas, żeby wykryć statyw. Fotografujac z ręki z IS nie trzeba marnować żadnych 2 sekund.
W sumie, ja ciagle wyłaczam IS na statywie, bo więcej z tego komplikacji niż korzyści.
