ja na szczęście nie wstydzę się być amatorem
wrzucę kamyczek - byłem jakiś czas temu u mnie na wsi na wawelu (impreza była) i przypadkiem trafiłem na wystawę fotografii - robił profi - kompletny brak magii zwykle tak to określam "z cyklu byłem i cyknołem" - ale zadęcie spore.