Witam.
Na początku 2013 roku kupiłem używany obiektyw Canon 55-250. Obiektyw był w bardzo dobrym stanie, działał jak szwajcarski zegarek. Sam używałem go stosunkowo niewiele, głownie zajmuje się amatorsko fotografią lotniczą, tak więc użytkowałem go jedynie na wypadach na Air Show itp. Ok 5 miesięcy po zakupie zauważyłem pierwsze niepokojące objawy, mianowicie często blokował mi się pierścień AF, również po przestawieniu na MF pierścień się blokował, dopiero po kombinacjach ze zmianą ogniskowej udawało się powrócić do prawidłowej pracy. Problem się dość często powtarzał, a jego źródło tkwi z odklejonym plastikowym "oczku" znajdującym się zaraz za przednią soczewką. Oczko to obracało się i ustawiało w pionie, blokując pracę pierścienia AF. Ponieważ element ten był zamocowany przy pomocy kleju, podczas obracania się wewnątrz miał bezpośredni kontakt z przednią soczewką, w efekcie czego od wewnątrz jest ona zabrudzona tym klejem. Oczywiście przechylając odpowiednio obiektywem "oczko" to ustawia się na swoim miejscu, jednak zdjęcia wychodzą fatalnie. Jakość przypomina tą z 10 letniej cyfrówki, mam duże szumy, nieco oszukane kolory i na środku "ducha" którego powoduje klej na soczewce. Moje pytanie brzmi czy usterka ta jest bardzo poważna, czy naprawa jest opłacalna, i jak nazywa się oderwany plastikowy element.
Do tematu wrzucam jeszcze dwie poglądowe fotki:
Pozdrawiam, Mikołaj.