Odrobiłam trochę lekcji, hehe.
Przemku, przecież nie piszę nieprawdy, nie wprowadzam w błąd. Do filmowania lepszy będzie zawsze dedykowany sprzęt, czyli kamera, a nie lustrzanka, która jest mała i nieporęczna do kręcenia. To oczywiście pociaga za sobą koszty i różne inne okołosprzętowe konieczności, ale nie o tym przecież mówimy. Filmowania w aparacie nie używam (no odpaliłam wczoraj i 'weź pan idź w cholerę', że tak powiem - takie to niewygodne), ale z kamerami zdarzyło mi się pracować, siedzę dość blisko filmu z zamiłowania - nie kręcę oczywiście, ale hobbystycznie biorę udział w festiwalach, warsztatach, wykładach i takich tam różnych, mam dużo znajomych z tego środowiska, więc to nie jest tak, że o filmie jako takim nie mam pojęcia. Jeśli komuś wystarczy jakość filmu z lustra to spoko, niech filmuje lustrem. Jak pisałam, można i telefonem i też efekt może być wystarczająco dobry do konkretnych celów. Nie poruszamy przecież kwestii 'sztuki operatorskiej' tylko technikaliów i parametrów otrzymanego materiału a to dwie różne sprawy. Do wielu zastosowań typu film z wesela, czy serial w telewizji czy pierwsze 'prawdziwe' filmy w zupełności taka jakość z lustra wystarczy. Tym bardziej, że filmowanie lustrzanką pozwala znacznie ograniczyć koszty takiego przedsięwzięcia. Przecież to nic złego, że ktoś nie ma kasiory na kamerę i kręci aparatem czy telefonem czy lodówką chociażby. Skoro materiał jest wystarczająco dobry, to po cholerę ten ktoś ma się na przykład zadłużać żeby kupić kamerę? No bez sensu. To otwiera też możliwości dla młodych zdolnych, którzy nie mają dostępu do profi sprzętu - teraz mogą sobie wziąć lustrzankę i nakręcić film na konkurs (na konkursach wszelkiego autoramentu i festiwalach filmowych jednak pomysł, zdjęcia i całokształt są brane pod uwagę, technikalia schodzą na dalszy plan) Każdemu według potrzeb

Można też zrobić animację poklatkową i mieć dużo dużo wyższą jakość filmu z lustra, jednak do typowego kręcenia to co kamera to kamera, inny komfort pracy zupełnie, inne możliwości. Filmowanie lustrem nawet w wyższej klasy aparatach to nadal tylko dodatek dla tych fotografów, którzy czasem coś nakręcą ale generalnie się tym nie zajmują i nie widzą sensu inwestować w sprzęt do kręcenia, w entry lewelach kusi, bo jednym urządzeniem można i fiocić i filmować na wycieczkach, więc odpada konieczność kupowania dwóch urządzeń. Oszczędność. Że część ludzi zaczęła używać luster typowo do filmowania - no okej, zdarza się przecież, nikt im nie zabroni. To moje zdanie, nikt nie ma obowiązku się z nim zagdzać przecież.

I nikt nie musi mi "wierzyć"
