A ja odgrzeję kotleta:
niespełna dwa tygodnie temu wymieniłem leciwe ale poczciwe 500D na 7D.
Zabrałem na dwa mecze młodzieżowej koszykówki i dwa koncerty.
I co?
ZAŁAMANIE.....
szedłem przekonany, że teraz będę gość. A tu 1-2 zdjęcia na 10 trafione.... ALL SERVO, punkt centralny i pobliskie (ale nie strefa), ISO 2000, czasy rzędu 1/800. Wróciłem zdruzgotany. W momencie zakupu sparwdzałem - wszystko było OK, w domu, przy statycznych zdjęciach wszystko OK. A tam halach, koncertach - dramat. Czy ja coś robię źle czy puszka jest trafiona??
Budowa, obsługa, szybkość - kapitalne. Ale co z tego???
Macie może jakieś pomysły?
Bo zaczynam się właśnie zastanawiać na zamianą na....70 D