W Twoim przypadku rzeczywiście jest się nad czym zastanowić.
Jeżeli podczas sesji nie zdarza Ci się odpinać aparatu od statywu to faktycznie szybkozłączka nie bardzo ma tu sens, szczególnie, że jak sam sprawdziłeś, bez niej cały zestaw jest stabilniejszy.
Przy porównaniu czasu wkręcenia body do głowicy z czasem potrzebnym do umieszczenia na głowicy body z szybkozłączką, trzeba by jeszcze uwzględnić czas potrzebny na przykręcenie jej do body
I jeszcze coś na temat głowicy na monopodzie.
IHMO to czy jest potrzebna czy nie, i czy z szybkozłączką czy bez, to są rozterki dotyczące tylko amatorów takich jak my (sorki, jak ja).
Oglądając w telewizji różnego rodzaju zawody sportowe, jak dotąd nie widziałem wśród ogromnej rzeszy widywanych tam zawodowych fotoreporterów ani jednego, który miałby na monopodzie jakąkolwiek głowicę. Wszyscy oni obywają się bez nich.
Chyba coś w tym musi być...
I już tak na marginesie: umocowanie aparatu z szybkozłączką na monopodzie trwa praktycznie tyle samo co przykręcenie monopodu (z głowicą lub bez) do aparatu – podkreślę, monopodu do aparatu, a nie odwrotnie.