pan.kolega
1.
"Magiczny rozmiar" to taki, gdy na wydruku są odwzorowane wszystkie, i tylko wszystkie piksele z matrycy, 1:1
A ponieważ :
- matryca 5D3 ma 5760 x 3840 pikseli
- drukarka (w moim labie, 254ppi=10p/mm) musi drukować 10 pikseli na 1mm
to tylko na wydruku o rozmiarze 58cm x 38cm będzie sytuacja 1:1 pikseli
Każda zmiana rozdzielczości (ilości pikseli która odpowiada 1 pikselowi na wydruku) powoduje zmianę szczegółowości na tym wydruku.
Najkorzystniej pracuje algorytm zmiany rozdzielczości gdy jest to wielokrotność 2, "usuwamy" co drugi piksel albo "dodajemy" jeden po każdym pikselu. Znacznie gorzej gdy trzeba z np. z 29 pikseli "robić" 8 lub odwrotnie z 8 "robić" 29
Detale, np. guzik przy koszuli człowieka w tłumie oczywiście nie znikają tylko po powiększeniu zaczynają inaczej wyglądać, guzik wygląda jak plama.
2.
Możesz przecież powiększyć dowolne zdjęcie wprost z puszki na ekranie do 100% , tak wygląda optymalnie, oraz następnie powiększyć je do 1000%. Widzisz nadal szczegóły czy plamy po szczegółach ?
3.
Czemu jednak nie odnosisz się do meritum problemu, do różnicy w używania TC w erze filmu/powiększalnika a w erze pikseli/drukarek ?
Uważasz że nic się nie zmieniło ?. Że nadal używanie TC ma sens w każdej sytuacji w której miał sens w erze filmu/powiększalnika ?
Dlaczego nie napiszesz wprost swojego zdania w tej sprawie i go nie uzasadnisz ?
jp