Jak dla mnie to sposób na sztukę dobry, jak każdy inny. Może nawet lepszy, bo w przestrzeni miejskiej łatwiej znaleźć miejsce na prezentację swoich dzieł Mnie to estetycznie nie drażni, ale w sumie rozumiem też stanowiska ludzi, których w latach 2000 oburzały otagowane pociągi i tagi typu potse dosłownie wszędzie. Jest różnica między sztuką i wandalizmem i o ile nie ma nic dobrego w tagowaniu szyb w tramwaju, tak prezentowanie sztuki o jakichś tam walorach na murach miejskich zupełnie mi nie przeszkadza.