Może oczepiny przesiedziałeś przy stole![]()
Może oczepiny przesiedziałeś przy stole![]()
Wątek widmo....![]()
Oj tam się przejmujecie :P Ja jak pierwszy raz fotografowałam na weselu to panu młodemu głową na połowie zdjęć odcięłam szok. Szczęście para była wyrozumiała i nie było z tego jakiś problemów ale i tak się czułam głupio więc im za to nie skasowałam. Potem szło już tylko lepiej. Już nigdy nie miałam takiej wtopy tak że nie ma co się załamywać.
Nie wiem czy robię dobrze podpinając się pod cudzy wątek, ewentualnie proszę o wydzielenie do nowego tematu. Otóż przeczytałem wiele tematów na canon-board, jakieś doświadczenie w fotografii (nie ślubnej) mam i w ostatni weekend, będąc na weselu postanowiłem zabrać ze sobą sprzęt i zrobić trochę zdjęć tak dla siebie. Wydawało mi się, że wiedzę teoretyczną, zdobyta między innymi na tym forum mam.
Założenia: jak najwyższe ISO, (przy którym oczywiście mój aparat zapewnia akceptowalną, jakość), jak najniższa wartość przysłony, czasy na tyle długie, żeby wpuścić jak najwięcej światła zastanego, jednocześnie zapewniając nieporuszone zdjęcia. Ewentualne dopalenie lampa, w przypadku białego sufitu i ścian najlepiej światłem odbitym.
Sprzęt: 5d markII z obiektywem Canon 28-135 f 3.5-5.6 IS USM, lampa 580 EXII. Zdaję sobie, że obiekty jest ciemny, dlatego nastawiłem się na wysokie ISO i dopalanie lampą.
Warunki: sala z białymi ścianami i sufitem, wiele okien, kolorofony zespołu, które czasem powodowały niekontrolowane efekty na zdjęciach.
Efekt: Po zgraniu zdjęć na komputer, zacząłem wątpić czy powonieniem jeszcze brać aparat do ręki. Zdjęcia nie ostre i dosyć słabej, jakości, balans bieli to tragedia (tło żółte, pierwszy plan też nie koniecznie ok).
Proszę Was o opinie, co zrobiłem źle? Czy słaba ostrość i jakość to efekt wysokiego Iso, czy może jednak czasy były zbyt długie? Co z balansem bieli? Co zrobić żeby już z aparatu było lepiej, bo dłubanie każdego zdjęcia w PS i LR to chyba nie to o co chodzi. Zdjęcia doświetlałem lampą odbita od sufitu. Pozostałe dane podaje pod zdjęciami. A może zdjęcia prosto z puszki mają tak wyglądać a resztę należy wykonać przy obróbce? Proszę nie zwracać uwagi na kiepskie kadry, kompozycję itd., wybrałem na szybko zdjęcia, które pokażą ogólny efekt jaki osiągnąłem.
1. 28mm f.3.5 1/100s Iso 3200
2. 30mm f.3.5 1/80s Iso 3200
3. 28mm f.3.5 1/80s Iso 3200
4. 28mm f.3.5 1/80s Iso 3200
5. 28mm f.3.5 1/80s Iso 3200
6. 28mm f.3.5 1/80s Iso 2500
7. 28mm f.3.5 1/100s Iso 3200
8. 28mm f.3.5 1/100s Iso 3200
9. 50mm f.2.2 1/80s Iso 2000 (wykonane pożyczonym na chwilę C50mm i.8)
Canon EOS 50D + 28-135mm f/3.5-5.6 IS USM + 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM + 50mm f/1.8 + 580EX II
Filtr zelowy na lampę i będzie duzo lepiej. Poczytaj o filtrach.
6D, C16-35L II, C50 1.8II, C85 1.8, S70-300 APO DG MACRO, 600D+kit, 2X YN568EXII, 3X YN622C, jupiter 21m (200mm f4), helios 44m-5(58mm f2)
Światło lampy błyskowej ma inną temperaturę barwową niż lampy na sali - stąd ten żółty kolor w miejscach gdzie nie "dosięgła" lampa błyskowa. Jak już wyżej kolega napisał użyj na lampę żółtego filtra, aby obniżyć temp. do około 2900K. Takie zdjęcia robi się w RAW-ach. Co do ostrości, to nie wiem jak ISO 3200 wpływa na jej spadek w 5DII, ale na pewno część zdjęć jest poruszone, lub/i nie trafione z ostrością.
6D; 5DII; C 24-70 2.8L; C 24-105L; C 70-200 2.8L; C 35 2.0 IS; C 50 1.4; C 85 1.8; S 17-35 2.8-4
Moje fotki Moje fotki II
po pierwsze warto zauwazyć że w takiej fotografii liczą się emocje. Czasem zdjecie mozna poruszyć, przepalić,niedoświetlić, i w obróbce przy takim aparacie zawsze sie odratuje to co nabroiliśmy, jednak jeżeli nie jesteśmy w stanie złapać ciekawych kadrów to to leży, nieważne jaki masz sprzęt.
Dodatkowo mozna by było podpiąć te zdjęcia do wątku FF czy Jasne szkło , mamy tutaj świetny aparat i juz nienajlepsze obiektywy czyli najukochańsza 50/1,8 i 28-135 , oba obiektyw nie powalają, bardziej robią za zapchaj dziure, i pomimo bardzo dobrego korpusu, zarówno kontrast jak i ostrośc zdjęcia nie jest na wysokim poziomie, gdzieniegdzie iwdze nawet nietrafienie w punkt, tzn centralny był chyba ustawiony i poszlo na kolejny plan zamiast na młodych (zdjęcie 6) .
Możesz próbować ratować to obróbką, jakims fajnym efektem zeby zaskoczyć młodych ale dla samego ciebie jest to lekcja że ślub to chwile, emocje, małe uśmiechy, ciche szepty, szalone tańce i toasty do rana,
Masz pytania, nie chcesz zaśmiecać forum, pisz na priv chętnie ci pomogę.
Łapanie jak najwięcej światła zastanego nie musi być priorytetem. Łapanie światła żarówki jak np w 9 wygląda wręcz niekorzystnie.
Staram się utrzymywać czasy nie dłuższe niż 1/125 s.
Tu niestety większość mydlana, czyżby obiektyw tak mydlił?
Ludzie listy noszą...
to są złe zdjęcia
nieostre, nieciekawe kadry, żółte zabarwienie, zdjęcia wyglądają jak zrobione z przyczaja kieszonkowym aparatem szwagra
przepraszam jeżeli za szorstko![]()