A to ciekawe, to w takim razie nie mając wogóle pojęcia o fotografii zrobiłeś komuś wesele?
Ja po paru latach odkąd zacząłem traktować fotografię jako poważne hobby, dostałem prośbę o focenie w kościele. Stresowałem się bardzo pomimo, że znałem wszelkie techniczne aspekty fotografii oraz miałem ileś tam lat doświadczenia (ale nie w kotletach rzecz jasna).
Podziwiam cię i gratuję jaj żeby się za takie coś zabrać. Z drugiej stronie gratuluję odwagi młodym że na coś takiego poszli.