Moim zdaniem niekoniecznie kadrował w postprodukcji. Z reguły artysty tak pochyło strzelają od razu - żeby było fajniej i ambitniej. Mnie też to strasznie irytuje i nie lubię takich fotek. Chyba, że dosłownie kilka na cały reportaż, z zabawy. To ok. Bo emocje są itp. Ale już w innych sytuacjach nie bardzo. Ale dalej jest odpowiedź, skąd wziął się ten problem:Szkoda tylko że jakiś jełop w postprodukcji 90% zdjęć kadrował po skosie, jakieś 35°Otóż, za dobrego filmowca i dobrego fotografa, to nie są duże pieniądze...zapłacili duże pieniądze (chyba z 3k za zdjęcia + film)
U nas są takie firemki właśnie, "fullopcja panie" i polega to na tym, że chłopek z aparatem dostaje 250zł za całą nockę, potem facet-monter-szef praktycznie tego nie obrabia i leci surówka. Przy czym nawet specjalnie nie sprawdza co tam było zrobione, a chłopki z racji niskich pensji nie starają się za bardzo. W sumie za 250żł też bym się nie starał, tylko nie rozumiem, po co takie oszołomstwo zapycha rynek. Chociaż w sumie im się nie dziwię, bo wiadomo, każdy chce zarobić jak najwięcej najmniejszym kosztem, ale czemu ludzie nadal to kupują - tego nie pojmuję. Jeszcze rozumiem, kiedy firma powstaje, zbiera klientów czy się uczy i jest "na dorobku". Ale nie w przypadku firmy, która od lat serwuje ten sam, niski poziom.....