Jeżeli ten demagog tak twierdzi, jak twierdzi, to znaczy, że matryca FF pierwszego Canona 1Ds 11 Mp ma większą rozdzielczość od matrycy APS-C 20 Mp, bo jest większa liniowo. A czy szumi mniej od dzisiejszych APS-C to by też wypadało sprawdzić.
Do chrzanu z rachunkami, z których wychodzi 2+2=5
Rozdzielczości FF 20Mp z EOS 6D i APS-C 20 Mp z EOS 70D są TAKIE SAME!
Natomiast jakość obrazu z tych matryc będzie się różniła na korzyść FF dopiero przy wysokich czułościach ISO. Nic więcej nie ma prawa się pojawić w obrazie tylko dlatego, że to jest FF, albowiem ilość fotodetektorów jest absolutnym limitem maksymalnej ilości szczegółów.
Jedynym czynnikiem, jaki jeszcze może wpłynąć na ilość szczegółów poza rozdzielczością matrycy jest tylko rozdzielczość obiektywu i jej "zgranie" z rozdzielczością matrycy, a nie energia świetlna.
Testujący używają obiektywów do testowania matryc zupełnie nie zważając na rozdzielczość tychże obiektywów i wychodzą im często idiotyczne wnioski, bo zamiast przetestować matrycę to testują tylko konkretny obiektyw na tej matrycy.
Obiektyw idealny, o nieskończonej rozdzielczości, zawsze pokazałby, że matryca o wysokości 3456 pikseli rzeczywiście ma te 3456 pikseli, czyli linii, bez względu na to, czy jest to matryca APS-C, czy FF, a nie jakąkolwiek mniejszą wartość.
Taka mniejsza wartość może być zawiniona tylko przez obiektyw i często się to dzieje, że rozdzielczość obiektywów dla FF jest niewystarczająca dla wykorzystania rozdzielczości matryc APS-C. Jednakże są dedykowane obiektywy pod APS-C, które wykorzystują możliwości tych matryc dużo lepiej. Wszystkie testy obejmujące robienie zdjęć obiektywami EF porównawczo na obu typach matryc udowadniają to ponad wszelką wątpliwość.