Wiesz mistycyzm to jedno, a praktyka drugie. Wszystko ok. jeśli teoria wyjaśnia praktykę, natomiast jak się próbuje udowadniać że koło jest kwadratem co dla niektórych jednak delikatnie mija się z rzeczywistością to mimo wszystko człowiek zadaje sobie pytanie co tu jest nie tak? I na pierwszy ogień idzie ta teoria, szczególnie że większość osób ani nie ma czasu ani chęci żeby się w to wgłębiać. Podejrzewam że gro z czytających ten wątek jak widzi posta na jedną stronę to tylko go przewija w nadziei że ktoś jednak napisze coś zwięzłego co da się zrozumieć bez poświęcania godzin na rozkminianie co autor miał na myśli. I co jednak nie staje w opozycji do codziennych doświadczeń.
Pomijam już że nie wszystko jest tak łatwo policzalne i proste do zdefiniowania; dyskusja która się tu toczy dowodnie to pokazuje. Widać czasem że nawet elementarne kwestie nie są definiowane na tyle ściśle żeby móc się posługiwać do ich opisu aparatem matematycznym.