"http://www.canon-board.info/galerie-uzytkownikow-15/zysk-auto-moto-speed-i-inne-95489/"]galeria na CB[/URL]
7D2/10-640/2,8-5,6+YN568EXII
Koledzy... Długo tak jeszcze możecie?![]()
Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser
Oj myślę że to dopiero początek.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
http://m.youtube.com/watch?v=sBmFwKH5bVY
ale też mam prosty sposób jak Ci ulżyć. Chcesz wiedzieć?![]()
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
"http://www.canon-board.info/galerie-uzytkownikow-15/zysk-auto-moto-speed-i-inne-95489/"]galeria na CB[/URL]
7D2/10-640/2,8-5,6+YN568EXII
Spoko, dajemy radę!
A tak na marginesie, skoro już zostało stwierdzone, chociaż nie przez wszystkich chyba przyjęte do wiadomości, że wraz ze zmniejszaniem się klatki obrazowej tracimy relatywnie na otworze względnym, a zyskujemy na GO, to może trza by powiedzieć, skąd się w ogóle wzięły jasne obiektywy i po co?
Otóż, pomijając potwierdzające regułę wyjątki, jasne obiektywy (rzędu 1,8/50 mm dla FF i porównywalne) nikomu kiedyś nie były potrzebne. Póki aparaty miały zewnętrzne celowniki, to ich optyka generalnie była ciemna. Nawet Leica zaczynała od "kita" 3,5/50 mm. Problem się pojawił wraz z lustrzankami jednoobiektywowymi (SLR), bo ich pierwsze matówki były kiepskie i trudno było nastawiać ostrość przy ciemnej optyce. Zaczęto więc robić obiektywy ze światłem większym lub równym f/2,8, a w miarę postępu w technologii matówek dla plebsu zostawały obiektywy o jasności f/3,5-4,5. Jednak te jaśniejsze obiektywy (znowu z wyjątkami potwierdzającymi regułę) na swych pełnych otworach były o kant tyłka potłuc- winietowały i miały kiepską rozdzielczość. Trzeba je było przymykać o 2-3 działki przesłony, aby zaczęły przyzwoicie rysować, a i tak maximum osiągów dawały przy f/8-11. Tymczasem przy f/8 kończy się sensowna skala przesłon dla APS-C, bo dyfrakcja już zżera obraz, i trzeba było do tego formatu zrobić optykę ostrą od pełnej dziury, bo ta pełna dziura już i tak daje GO często większą, niż by user sobie życzył.
Mania robienia zdjęć z szalenie płytką GO nawet przy obiektywach szerokokątnych spłynęła zresztą wraz oczekiwaniem użytkowników, że mogąc manipulować ISO będą w stanie wykonywać zdjęcia we wnętrzach bez lampy błyskowej. I tym sposobem pojawiła się maniera, która stała się niemal obowiązującym trendem. Kiedyś jasny obiektyw miał po prostu umożliwić robienie zdjęć albo przy wystarczająco krótkim czasie migawki, bo klisze miały niskie ISO, albo przy kiepskiej mocy lampie błyskowej, a osiągane płytkie GO raczej mało kogo cieszyły, bo te obiektywy na dużych dziurach dawały dość mydlane obrazy.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Czytam te wasze wypowiedzi I nadal nie wiem czy Dobrze zrobiłem przesiadajĂ*c się na FF. TĂ* dyskusja jest trochę jak analizowanie wplywu monsunów na rozwój kolarstwa w ChinachMSZ przygoda z prawdziwa fitografia zaczynam się od pelnej klatki... a może powinienem przesiaść się na hassela : D
Parę lat używam APS-C i jedyne, co mi przeszkadza, to wysoki szum powyżej ISO 400. Niby do ISO 1600 "daje się radę", ale jak się robi zdjęcia przyrodnicze i często trzeba mocno kropnąć kadr, to ten szum przy znacznie niższej czułości jest już wkurzający. Ale ten kij ma dwa końce, bo się tego nie da w prosty sposób wyeliminować przesiadką na FF. Kupiłem 6D, ale nie zamierzam do niego dokupywać obiektywu 400 mm bez stabilizacji, ani 100-400 mm, ani 150-600 mm, bo nie będę z takimi klocami za zwierzakami ganiał. Odpowiednik takiego zestawu to ja mam APS-C plus 55-250 mm STM. Jeśli bym kupił długi obiektyw EF, to i tak go podepnę pod APS-C, bo mi zależy na dłuższej ogniskowej. Na pewno większym zestawem mogę uzyskiwać lepsze jakościowo zdjęcia, ale tylko pod warunkiem, że nie będę musiał dobudowywać sobie GO przez przymykanie przesłony o dwie działki, bo wtenczas na to samo mi wyjdzie. Wolałbym dedykowany pod APS-C teleobiektyw 3,5/250 mm IS, niż 5,6/400 mm bez IS pod FF. Jesteśmy sterroryzowani przez producentów ich konkretną ofertą sprzętową i wykorzystujemy obiektywy od FF na APS-C z braku dedykowanych odpowiedników. Gdyby one były, a mam nadzieje, że kiedyś będą, to wtedy różnice pomiędzy FF a APS-C się zatrą kompletnie.
Mogę robić w mieszkaniu zdjęcia Canonem 6D bez lampy, ale tylko przy granicznym czasie migawki 1/60 i przesłonach do f/3,5, i przy granicznym ISO 6400, a to są bardzo napięte warunki ekspozycji, żadnej sensownej GO się nie daje uzyskać, problem z nieostrością ruchową jest kolosalny, a szumy już na granicy użyteczności i to tylko w pełnym kadrze. A gdy wziąć jednak lampę, to czy to jest FF, czy APS-C, to sobie można robić, co dusza zapragnie.
Większy problem mam na FF z niedomiarem GO, niż z jej nadmiarem na APS-C, i problemy z precyzyjnym wyostrzeniem też są większe. Co z tego, że aparat się nie pomyli, jak między złapaniem ostrości a wykonaniem foty minie sekunda, a coś się przez ten czas przestawi o 3 cm- albo ja, albo obiekt? Różnica w ostrości na FF będzie znacznie większa.
Póki co problem wyboru pomiędzy FF a APS-C sprowadza się dla mnie do tego, że nie ma ekwiwalentnej gamy długiej optyki dla APS-C i trzeba się posiłkować obiektywami EF, a to i waży, i kosztuje, przeważnie za dużo. Problem jakości zdjęć wynika jedynie z braku tej ekwiwalentnej optyki, która powinna być dla APS-C jaśniejsza o 1+ 1/3 EV, niż jej odpowiedniki pod FF.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Panie, co też pan opowiada... Przygoda z prawdziwa fotografia na czymś, co przed wojna nazywało się kamera miniaturowa?![]()
Ambitniejszego pstrykania można od biedy spróbować w formacie 6x9 cm, ale przygoda z prawdziwa fotografia zaczyna się w formacie 8x10 cali w którym mieszcza się 64 klatki miniaturowe 35 mm.Tu dopiero udaje się złapać dosyć energii żeby zrobić godne uwagi zdjęcie.
![]()
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
akustyk
Mam chyba kluczowe (w tym wątku) pytanie .
Czym będą się różnić, na ekranie lub dowolnej wielkości wydruku,
- 2 zdjęcia (A, B)wykonane aparatem FF,
- w tych samych warunkach (obiektyw, odległość, ogniskowa, czas, ISO, ....),
- pomiar światła punktowy ze środka sceny
A.
wykadrowywujemy ze środka rozmiar APS-C
B.
przed zdjęciem na matrycę "naklejamy" czarny papier tak by został rozmiar APS-C
jp
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 11-01-2015 o 06:24
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/