Pisząc o opisie matematycznym, miałem na myśli właśnie uzasadnienie tego co widzą praktycy.
Od wielu lat nie idzie się przebić na forum z konsekwentnym stosowaniem przelicznika FF/APS-C=1,6 jako uniwersalnej miary tego co daje określony efekt fotograficzny własnie za sprawą takich "nawiedzonych Kolumbów" o jakich pisze pan.kolega.
Przykład z lekką podbudową matematyczną:
Jeżeli na FF zrobimy fotkę przy f=2,8 i ogniskowej 135 mm to dostaniemy "efekt rozmycia" taki jak na APS-C przy ogniskowej 85mm =135/1,6 i f=1,8=2,8/1,6).
Ilustruje to poniższy wykres dla odległości 3m:
Przyjmując, że miarą rozmycia jest krążek rozproszenia (oś pionowa - z przelicznikiem 1,6 oczywiście dla APS-C) a na osi poziomej jest odległość od płaszczyzny ostrości (mm) dostajemy niemal identyczne wykresy (czerwony 135/2,8 i zielony 85/1,8) dla zastosowanych konsekwentnie przeliczników ogniskowych i przysłon.
Dla porównania jeśli nie przeliczymy przysłony to dostajemy wykres niebieski 85/2,8 na APS-C ze znacznie mniejszym rozmyciem.