palenie można rzucić tylko mając w sobie tę chęć - u mnie wyglądało to tak
pewnego dnia (w czwartek) powiedziałem sobie - od jutra nie palę. Zlikwidowałem wieczorem wszystkie fajki w domu, zlikwidowałem zapalacze
W piątek byłem cały dzień w domu - i było ciężko
Weekend byłem całe 2 dni w domu - i był dramat :-(
w poniedziałek w końcu wyszedłem z domu (żyć trzeba), i jak spotkałem kolegów palaczy powiedziałem: "od 3 dni nie palę"
szok był, ale nie namawiali
i udało się !

dodam że była to pierwsza próba, po około 8 latach palenia....

reasumując - silna wola, silna wola i do tego jeszcze silna wola i sukces gwarantowany