chciałbym przestać palić, bo moja mama, która pali 30 lat właśnie miała zawał, lekarz ogłosił, że przyczyną są właśnie papierosy.
chciałbym przestać palić, bo moja mama, która pali 30 lat właśnie miała zawał, lekarz ogłosił, że przyczyną są właśnie papierosy.
Jest jakaś książka, po której przeczytaniu wielu moich znajomych rzuciło...
to nie żart !!
Jestem naocznym świadkiem tej książki, dało efekt na 3 miesiące niepalenia- Ani jednej sztuki. Niestety potem kumpel wrócił do nałogu. Ciekawe!
Allen Carr Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie - Ceneo.pl to ta książka u mnie to samo, sporo osób po niej przestało całkowicie.
Tabex - kilku moich znajomych rzuciło na tych tabsach w mniej niż miesiąc.
Moja teściowa, która paliła chyba od zawsze za pomocą tych tabletek rzuciła po tygodniu.
Ja rzuciłem dzięki elektronicznemu, ale chciałem rzucić więc sukcesywnie zmniejszałem ilość nikotyny w liquidzie i po 2 miesiącach dymiłem tylko zerówki a po roku całkowicie uwolniłem się od odruchu i rytuałów związanych z paleniem. Ale u mnie trwało to tak długo, bo jestem gadżeciarzem, a epalenie to na prawdę gadżeciarskie zajęcie Można powiedzieć, że "wciągające"
- Po pierwsze, trzeba trochę poczytać w sieci, bo większość palaczy nie zdaje sobie zupełnie sprawy z tego, czym grozi palenie.
Kiedyś było w sieci sprawozdanie (nie wiem, czy jeszcze jest dostępne) z operacji raka krtani spowodowanego paleniem papierosów i późniejszego posługiwania się sztucznym aparatem do mówienia, zamiast własnego naturalnego "aparatu".
Zapoznanie się z aktualnym stanem wiedzy medycznej na temat skutków palenia papierosów jest bardzo ważne i daje często wystarczającą motywację do rzucenia.
- Po drugie, są 2 metody rzucenia palenia: albo natychmiast, albo stopniowo.
W pierwszym przypadku trzeba natychmiast wyrzucić wszystko, co miało jakikolwiek związek z paleniem, zacisnąć zęby i starać się wytrzymać.
Pierwszy miesiąc jest strasznie trudny, ale kto wytrwa, ten ma spore szanse pozbyć się nałogu.
W drugim przypadku trzeba sprawę rozłożyć na raty i powoli i stopniowo starać się rygorystycznie zmniejszać ilość wypalonych papierosów aż do zera.
Indywidualne predyspozycje decydują o tym, która metoda dla kogo jest lepsza.
Ja rzuciłem palenie natychmiastowo wykorzystując moment, gdy po 2 godzinach forsownego tenisa nie miałem ochoty na papierosa.
Zachęcony tym wytrwałem do końca dnia i następnego dnia też mi się udało i tak dalej...
Najtrudniejszy jest zwykle pierwszy miesiąc, kiedy palacza wręcz "skręca od środka" brak papierosa.
Potem powoli jest coraz łatwiej...
I bardzo ważne: były palacz powinien do końca życia nawet nie dotykać papierosa !!!
Znane są przypadki powrotu do nałogu nawet po 5 i więcej latach.
Często wystarczy wypalić jednego papierosa, aby całe lata wyrzeczeń poszły na marne.
ŻYCZĘ SKUTECZNEGO ZERWANIA Z TYM WREDNYM, GŁUPIM I NIEBEZPIECZNYM NAŁOGIEM !!!
m_o_b_y
--------------------------------------------------------
Poszedłem w lewo, chociaż mogłem pójść i w prawo.
Witold Gombrowicz
http://www.obiektywni.pl/autorzy/aut...68-0-0-0-0.php
http://www.canon-board.info/galerie-...karaiby-84676/
Sprzęt: C650D+BG-E8, T17-50/2.8, C550EX dawniej: C20D, C300D, G3, S70-200/2.8, C50/1.4, T17-35/2.8-4.0, T90/2.8 macro...
Nie wolno stosować Tabexu bez wcześniejszych badań lekarskich ale to dotyczy chyba wszystkich takich kuracji. Tabex może powodować późniejsze problemy kardiologiczne.
Tabex działa, nie paliłem z m-c po tygodniu brania. Potem jakaś impreza, alkohol i niestety znowu palę. Co do Tabexu i konsultacji z lekarzem, może i racja ale w sumie to na każdym świstku nawet od syropu od kaszlu jest by skonsultować się z lekarzem. Poza tym Tabex jest na receptę więc konsultacje mamy przy okazji. Przymierzam się do znowu do Tabexu, ale czekam na mało stresujący moment w życiu i najlepiej w okresie postu by uniknąć spotkań towarzyskich, zabawy i alkoholu.
Życzę Tobie, Wam i sobie skutecznej walki z nałogiem.
pozdr.
Znam osobę która rzuciła po tej książce. Więc może warto spróbować. Powodzenia. Jak już rzucisz palenie to zobaczysz jak innym osobom to śmierdzi. Po prostu palaczom śmierdzi z buzi. I śmierdzą ich ubrania. Może nie jest to tak przykre jak zapach bezdomnego, ale porównywalne.