Paliłem od 15 lat, ostatnio prawie dwie paczki dziennie. Lubiłem palić i nie trafiały do mnie argumenty zdrowotne. Na dobrą sprawę, to gdybym zaczął znów palić, to nie przeszkadzałoby mi, ale koszty! Ogromne koszty! Miesięcznie 500zł spokojnie. Rok temu poszedłem na biorezonans (te płytki z prądem ;-) ) i od tamtej pory nawet mnie nie ciągnęło.

Przez rok spokojnie kupiłem zmywarkę, nowy telewizor, lustrzankę i dodatkowy obiektyw, jadąc na wycieczkę podjeżdżam zatankować i nie łapię się za portfel, weekendy majowe, czerwcowe, to wypady na tydzień z rodziną, wakacje cały miesiąc (morze, Mazury) i bez problemu daję radę. Kiedyś tak nie było. W piątek biegusiem do kiosku po zapas na weekend i prawie 100zł z dymem. Teraz wypad w góry i pstrykanko Nie mówię, że nie będę palił, ale na razie jest dobrze...bardzo dobrze ;-)