Obawiam się że to raczej w wyobraźni niektórych, szczególnie tych którzy musieli ponieść ileś tam wyrzeczeń żeby kupić dslr, podczas gdy jakiś tam przeciętny Japończyk czy inny Koreaniec wchodzi do sklepu i stwierdza ... o ten mi się podoba i sobie kupuje, bo dla niego to żaden kosmos.
Jak czytam takie dysputy jak wyżej to w podtekście czuję też, że niektórym bardzo by odpowiadała sytuacja gdyby były potrzebne specjalne certyfikaty żeby ktoś sobie mógł kupić lustro.