Tu to chyba najlepszy byłby tryb bulb z wężykiem. Włączamy kiedy widzimy jak leci rakieta, wyłączamy jak dochodzi do maksimum rozwinięcia. A grunt można sobie zrobić na oddzielnym ujęciu. Wtedy mamy większą kontrolę nad tym niekontrolowanym zjawiskiem. A co do pierwszych zdjęć to można powiedzieć, że przeminęło z wiatrem.