Tu nie ma co dorabiać teorii "kanonów" i innych takichU mnie to jest naprawdę, banalnie proste: ja lubię to, co jest kolorowe, "ruchome" i gdzie ładnie wszystko widać. Takie też staram się robić, bez silenia się na ahtystę, którym i tak raczej nigdy nie będę. I dopóki będzie te parę osób, którym się to podoba, to będę tak robił ;-)
Kadry... co do cięcia skrzydeł, to już wiele razy pisałemTakie mam zboczenie i tak mi się podoba - take it or leave it
A jeśli macie na myśli poszerzenie w ogóle... no można próbować. W tym wypadku wybór byłby między:
- obleśnym masztem wysokiego napięcia i drutami (powyżej). To zresztą i tak dobrze, bo kiedyś na każdym zdjęciu z tego miejsca miałem wysoki dźwig i czerwony napis INDUNI
- ... choć gdyby dało się przekonać organizatorów imprezy, żeby przesunęli lot na inny dzień, gdy będzie widać Mont Blanc, to pewnie bym tak zrobił i męczył się z clone toolem. Niestety nie udało mi się dodzwonić
- płotem lotniska od dołu (i tak go na którymś zdjęciu szopowałem)
- zupełnie nie pasującym budynkiem schroniska dla azylantów (widać go zresztą kawałek na #6)
- wierzchołkami masztów od oświetlenia pasa z lewej, przeplatanych płotem
- zmianą miejsca na drugie dostępne, gdzie jest równie dobre światło, ale w tle jest jakaś instalacja lotniska i duży parking
- ... lub któreś z pozostałych, gdzie byłoby słońce w twarz (no i w sumie dałoby się jakoś kombinować z sylwetkami w locie, tak jak w kilku z Axalpu)
- ... no i oczywiście zawsze można było próbować się załapać do helikoptera prasy, który latał nad całością. To byłoby na pewno oryginalne ujęcieże też na to nie wpadłem
Kuba, Ty z ptakami masz naprawdę łatwiej :-) - jesteś ograniczony tylko przez swoje limity - czyli: jak bardzo chcesz zmoknąć, zmarznąć, w najgorszym razie wytaplać się w wodzie ;-) i zaliczyć (odpukać) jakieś straty w sprzęcie, ma się rozumieć potrzebna jest również duża wiedza o ptakach - ale chyba jest to do nauczenia?. Ja takich możliwości nie mam - choćby skały s**ły, nie mogłem np. podejść do tych DC-2 i DC-3, żeby zrobić moje ulubione 17mm leżąc przed samym nosem (wtedy wykombinowałbym i sposób na druty), stanąć na środku pasa, żeby korzystając z pięknego zachodzącego słońca zrobić zbliżenie na nochal i kabinę, złapać refleksy w śmigle Connie... takich pomysłów miałbym dziesiątki. W tym wszystkim przeszkadzał mi zresztą tylko jeden drobny szczegół: te samoloty stały na pasie ruchliwego międzynarodowego lotniska, w godzinach (prawie) szczytu ;-)
Także mam wybór: nie robić nic i popatrzeć, pstryknąć i zachować dla siebie, pstryknąć i pokazać. Wybieram ostatnie
JanuszP: mi porównywanie do kogokolwiek nie przeszkadzaz tej prostej przyczyny, że mam je generalnie w nosie, bo do niczego tak naprawdę nie prowadzi
O kurde ale długie wyszło... wygląda jakbym się tłumaczył ;-) a miało być wręcz przeciwnie ;-)