Może czas też iść do lekarza, piszę to bez żadnych podtekstów czy złośliwości. Jeśli przypadkiem łapie Cię deprecha to tego Nie Wolno lekceważyć, bo z tą chorobą nie ma żartów. Wcześnie zdiagnozowana daje się leczyć bez żadnych problemów.
Może czas też iść do lekarza, piszę to bez żadnych podtekstów czy złośliwości. Jeśli przypadkiem łapie Cię deprecha to tego Nie Wolno lekceważyć, bo z tą chorobą nie ma żartów. Wcześnie zdiagnozowana daje się leczyć bez żadnych problemów.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Ty mnie tu goglem nie straszJakoś po przejrzeniu całego wątku nie widziałem jego zdjęć
![]()
Fotografowanie powinno sprawiać przyjemność. Jeśli tego nie masz to co Ci z opanowania techniki jak nadal będziesz ślepy?
A mi się wydaje, że albo nie masz z kim porozmawiać, albo Ci się nudzi.
Wiesz,to trochę tak jakbym kupił evo 10 i z mety bez doświadczenia wziął się za wyścigi. Tak się nie da. Masz sprzęt o jakim wielu może pomarzyć (ja zresztą też). Robiłem wesele u znajomych bo ich fachowiec zalał się w trupa mając do dyspozycji na tamten czas 400d,kita i c 70-210/4,to dopiero była jazda bez trzymanki
Wyszło nieźle,ponieważ znałem możliwości i ograniczenia posiadanego sprzętu. Pomocna była lektura,wiele wątków na forach ale przede wszystkim praktyka. Chcesz zarabiać na zdjęciach? Naucz się je robić. Poznaj swój sprzęt,podglądaj galerie innych i dużo cykaj. Z czasem sam zobaczysz że widzisz przez wizjer więcej niż na początku
Wytrwałości kolego,pozdrawiam
--- Kolejny post ---
Acha. Na co dzień fotografuję ptaszki,robaczki,kamyczki i widoczki.
Pozdrawiam,
Mirek
Wiesz, mam podobnie. Lubię zdjęcia, lubię oglądać, robić. Mam ich 60 000. Pstryków. Czytam, czytam, czytam i mam wrażenie, że nic nie rozumiem, mylą mi się czasem pojęcia, niby idę coś działać po przeczytaniu jak fotografować XXX i ****, i mi nie wychodzi. Czasami nie kumam o czym piszą, technicznie jest to trudne. ( bo jestem babą ? albo jak piszesz, jestem za głupia) Jednak lubię to bardzo, zbieram na zmianę body, i cóż inni się zachwycać nie będą bo nie ma czym, ale czemu mam rezygnować z czegoś co sprawia mi frajdę? Może przyjdzie taki dzień, że mnie olśni ? Mam taką nadzieję. Życzę Ci żebyś znalazł swoją drogę. Nie rezygnuj, jeśli masz z tego frajdę. Nawet gdy brak oklasków. Pozdrawiam ciepło
I to jest sposób. Dobre zdjęcia nie zawsze biorą się z zaplanowanej, ułożonej sesji. Ja bardzo lubię ogniskową 24 i jak biorę aparat gdziekolwiek, na imprezę, do pracy, na spacer, dopinam szkło i focę wszystko co wyda mi się ciekawe. 50mm jest uniwersalne a mała przysłona daje dodatkowe walory. Zabierając tylko jeden obiektyw stałoogniskowy nauczysz się patrzeć tą perspektywą i zobaczysz, że da się robić ciekawe zdjęcia. Nie skupiasz się jak w zoomie jakiej ogniskowej użyć. Podnosisz aparat i robisz.
Z drugiej strony widzę, że podchodzisz do tego trochę obojętnie - "nie dam rady", "nie umiem", "nie chce mi się", "kiepski jestem" itd.. No niestety, leżąc na plecach jeszcze nikt do niczego nie doszedł, więc albo bierzesz d... w troki, albo rzeczywiście sobie odpuść.
Tak powiedział Tommi Makinen, jak ktoś go zapytał co trzeba robić by zostać mistrzem świata: "trzeba robić 3 rzeczy: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć".
R6, 5DIII, 24L, 35L, 50L, 85L, 135L, 16-35L, 24-70L, 70-200L, 100-400L, 580x2, 430 i inne graty