Nie rozumiem dlaczego cały czas patrzysz przez pryzmat kasy.
Zresztą ogólnie takie rozważanie nie ma sensu, bo każdy obiektyw pod FF będzie rysował inaczej (czasem lepiej, czasem wyjdą jego niedoskonałości w rogach) niż na cropie.
Jak kogoś nie stać na L-ki, może je zastąpić plasticzakami typu 35/2 albo Sigmą.
Lepiej mieć 200 KM pod maską niż silnik 1 litrowy w gazie, chociaż do jazdy po mieście ten drugi wystarczy i różnicy nie widać.
Różnica polega na tym, że mając 200 KM możesz na autostradzie depnąć, a tym drugim... no cóż.
Tutaj jest analogicznie - mając FF możesz przymknąć przysłonę kiedy masz na to ochotę i sytuacja zdjęciowa wymaga. Mając cropa za diabły jej bardziej nie otworzysz.
Tak, wiem - zawsze w takich wątkach kończy się na analogiach samochodowych :-)
Może to, że oceny były wyłącznie na podstawie specyfikacji w internecie?Nawiasem mówiąc to samo 6D w momencie premiery oceniane na wielu forach jako dno, glony i wodorosty. Co się zatem zmieniło od tamtej pory ???