Jeżeli tak Ci sie wydaje, to jednak mało zwiedziłeś swiata.
Najmocniej polski to jest polski kompleks i samobiczowanie się.
Ja nie wybieram z fifnastu egzemplarzy, bo po pierwsze nikt mi nie pozwoli, po drugie kupuje tylko tam, gdzie mogę zwrócic w rozsądnym czasie po zakupie bez żadnych pytań i tłumaczeń . Albo rybki albo akwarium panowie sklepikarze -- albo swobodne wybieranie, albo swobodne zwroty. Jeśli w handlu jest zasada karta stół to pewnie, że się każdy szczypie z takim towarem, bo nawet Canon może być bublem, tylko jednak rzadziej.