tak właśniechoć poważnie słyszałem wypowiedzi że czasem "to pomaga"
Eeee, np na zwykłych wycieczkach to trochę przesada się tak maskować myślę, natomiast na poważniejszych imprezach czy koncertach wejście na backstage i tak wiąże się z akredytacją - czerwony, zielony czy jakikolwiek inny pasek nie ma nic do rzeczy, z kolei przy mniej nazwijmy to ważnych wydarzeniach to już wsio ryba co się ma i jaki kolor i tak można wleź wszędzie...
Jeśli chodzi o "zwykłego cześka" czy "wujka z kitem" - to napisze jak kolega wyżej z tym że obieram to zupełnie jako ironię, za motyw zazdrości może przemilczę w ogóle....
Ehhhh, niedługo obecność małpki w body będzie szufladkowało jako "pstrykacza"biedni Ci z żółtego obozu, będą musieli zaklejać czarną taśmą na Dxxx
(choć znam takich kanonierów co zaklejali aby im nie wyskakiwała przypadkowo przy pionowym chwycie)
Patent z czerwoną recepturką też kiedyś widziałem
Sytuacja,...
- Nie może Pan wejść na imprezę, nie wygląda Pan profesjonalnie...
- Rozumiem...
tył zwrot gumka na instrument,...
- Czy teraz mogę?
- Proszę bardzo,
Ale mi się humor poprawił...
Sry za OT znów.