Ostatnio edytowane przez Cichy ; 15-04-2014 o 09:27
O obiektywach wiem prawie wszystko
kolejne linki, testy pokazują że sigma jest ostrzejsza od canona, lepsza optycznie. Chyba canon będzie musiał obniżyć cenę swojej 50 1.2L bo mogą mieć straty.
Ostrość to jedno, kolorystyka o drugie.Biorąc pod uwagę to, co już widziałem, to kolorystyka, aberracje - to już dużo bliżej Sigmy EX niż Otusa. Ale poczekajmy na więcej opinii, w końcu to egzemplarze testowe.Z ostrością jest blisko (poza rogami na 1.4, ale nie ma tam nieszczęścia, lepiej niż w większości innych szkieł), przynajmniej na moje koślawe oko. Reszta raczej bez rewelacji. Co do aberracji podłużnej to faktycznie jest przykra.
Fakt, że brak klina zniechęca do manualnych obiektywów.
O obiektywach wiem prawie wszystko
50L to słabe szkło, całkowicie niewarte swojej ceny więc nietrudno go przebić. Ale muszę cię zmartwić, Canon nie obniży ceny, tak samo jak nie obniżył ceny 35L oraz 14L po pojawieniu się konkurencji od Sigmy czy Samyanga. Po prostu zawsze są ludzie, którzy kupią każdy słoik po musztardzie byle tylko miał prestiżowy czerwony pasek bo oprócz zdjęć zależy im także na wizerunku profi-fotografa używającego najdroższych szkieł i korpusów.
Ostatnio edytowane przez MMM ; 15-04-2014 o 11:09
Canon może co najwyżej wypuścić kolejną wersję 50L za kilka lat w cenie zbliżonej do Zeissa.![]()
Fuji X-H2 | Viltrox 13/1.4 | Fujinon 16/1.4 R WR| Fujinon 23/1.4 R LM WR| Fujinon XF 35/1.4 R | Viltrox 75/1.2 PRO
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
50L ma tylko jednego konkurenta w swojej klasie:
Nikon 58mm f/1.4G AF-S Nikkor Lens Image Quality
Zarówno jeden jak i drugi urzekają plastyką, ale z drugiej strony są miękkie i przy okazji tego typu testów "tablicowych" przegrywają z kretesem z konkurencją![]()
O obiektywach wiem prawie wszystko
Po wypowiedzi Cichego znowu jestem za canonem. Oczekuje od obiektywu czegoś innego nie tylko ostrości. Jak będę chciał mieć mega ostre zdjęcia to zabiorę ze sobą 135 2.0l. Dlatego chyba kupie 50L a jak rzeczywiście będzie taki beznadziejny to przyznam się do błędu