
Zamieszczone przez
BartasPL
To,że szkło jest warte tych pieniędzy to wydaje się oczywiste. Pozostaje kwestia porównania go do 50L czyli:
1) pracy pod światło - na samplach jest średnia - są widoczne flary,ale mamy tylko jedno zdjęcie pod słońce,
2) jakość bokeh - za mało sampli by to ocenić,
3) kolory i kontrast - podobnie.
Mi ostrość w 50mm do niczego nie jest potrzebna. Jak chciałbym ostro to wziąłbym Zeissa 50/2 MP, a gdybym chciał ostro i AF to Canona 50 f/2.5 Macro, dla bokehu i AF wybrałbym 50L, a dla samego rozmycia Zeissa 50 1.4. Czy nowa 50 Art będzie lepsza w bokehu od Zeissa 1.4 i 50L??? Wątpię. Czy będzie ostrzejsza od canona i Zeissa 50mm macro???? Wątpię. Czym więc może być? Kompromisem pod każdym względem, choć przecie zarzekali się ze to szkło bezkompromisowe...
Do tego jest jeszcze coś takiego jak mikrokontrast i kolor. Zeissy kładą pod tym względem Lki i w tyle od lat zostawiają Sigmy. Gdzie miedzy tymi wszystkimi szkłami umieścić Sigmę?
50mm Art czy 50L? Dla mnie wciąż to nie jest oczywiste bo nie szukam ostrości, a plastyki, pracy pod światło, AF, kolorów, kontrastu i wygody. Ogólnie rozmiary DSLR ostatnio mnie irytują, czuję się jakbym pracował narzędziami rodem z lat 70tych. Gruba Sigma musi być naprawdę dobra by chciało mi się ją wszędzie targać ze sobą.