Przez chwilę byłam zdecydowana na 60D zanim się odezwałam, na zasadzie, dozbieram. Później mnie trochę ostudziła wymiana szkła w sumie jednego bo C 17-85 kwalifikuje się z powrotem do serwisu i pomału tracę cierpliwość do niego, zużył się albo co? Nie ważne. Tak naprawdę, jeśli chodzi o jakość zdjęć, jeśli chodzi o parametry widzą zaawansowani, mi na moim etapie podoba się lub nie. Jest w zdjęciu coś, lub tego nie ma. Na innym portalu zachwycają się zdjęciem, a dla mnie to nie już zdjęcie tylko obróbka graficzna w celu stworzenia obrazu. Ale do brzegu. Brakuje mi ISO. I może to zabrzmi śmiesznie od cholery brakuje mi wyświetlacza, kurczę często ciężko jest leżeć na podłodze i przytykać oko do wizjera... Na powietrzu z podpiętym 70-200 ostrzy pięknie w ruchu. w rodzinie kupili sobie 5D II, i mówią że z mojego są lepsze fotki

Mają żeby mieć i nie schodzą z trybu auto. Jaki to ma sens? Trochę się boję, że jeszcze nie podołam, ale z tego co rozumiem są albo takie proste jak moje 450D albo już tak zaawansowane jak 5D II. Zatem przyjdzie się jeszcze pouczyć, żeby doczekać się LCD

Dzięki za rozjaśnienie tego co ciemne
