Ja natomiast jestem po pierwszym weseluz 6d . Wcześniej pracowałem na 600d . Ze szkła 16-35 na ciemnej sali mam 95 % trafień. 5 % to raczej nie trafione z mojej winy. 50 1,8 też okazło się jak na takie dziadoskie szkło całkiem celne . Z przyzwyczajenie napstrykałem prawie 3000 zdjec że by było z czego wybrac trafione foty. Z 600 zostawało bardzo mało fotek. Z 6d wyrzuciłem tylko totalne gnioty i zostało mi 2000 zdjęć trafionych ostrych . Nawet serwo dawało rade o godzinie 16:00 jak pstrykałem nadjeżdżający samochód. Fakt to nie jakiś sport ale używać się go da i to już przy takim półmroku. O martycy to moge powiedziec tylko niebo a ziemia. Z tego samego kościoła i tej samej sali weselnej rawy wyglądają slicznie z iso 1600, 3200 i więcej. Z 600d miałem już sraczkę a jak próbowałem wyciagnąć jakieś cienie albo usunać przepał to robiła się masakra z kolorami w 6d obraz jest plastyczny niesamowicie i można z nim cuda robić .