Największy problem jaki sprawiły mi szalejące dzieciaki tkwił w tym, że w biegu bardzo szybko przemieszczały się zbliżając i oddalając od obiektywu.
AF miałem ustawiony w taki sposób, że wybrałem sobie opcję "Case 1" czyli nastawy uniwersalnej i następnie punkty AF jak poniżej.
O ile mnie pamięć nie myli, próbowałem również w ten sposób.
Skutek był taki, że AF trafiał gdzieś w ucho dziecka, szyję, włosy, kołnierzyk itp. Efektem zdecydowanie nie były portrety z ostrą twarzą dziecka. Tak jak śledzę sobie punkt ostrości AF w Canon DPP, czasami trafiał w obszar oka jednak mimo wszystko fotografia była nieostra (przykładowo: przysłona 2.8, a czas 1/160). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Canon nie ma zaprogramowane "trafiaj w oko" jednak myślałem, że wybierze punkt najbliższy, a tak do końca nie było. Przy przysłonie 2.8, trafienie we włosy czy ucho wystarczy jednak aby twarz była nieostra. Być może wyjściem jest manewrowanie tylko jednym punktem AF w obrębie całego pola 61 puntów i wybór tego momentu kiedy trafimy w obrębie najbliższym twarzy.
Przyznam się, że bez kombinacji, na środkowym AF w starej puszce (5D Mark II + 24-105 F/4.0) efekt był podobny ale przy reportażu ślubnym w naprawdę dużo trudniejszych warunkach oświetleniowych.
Znalazłem w sieci taki oto przewodnik po opcjach AF w nowej 5'tce. Są to suche dane, myślę, że trzeba poćwiczyć na dynamicznych, poruszających się obiektach i zweryfikować rezultaty.
http://cpn.canon-europe.com/files/ed...anuary2013.pdf