Nie ma żadnego klucza.
Lecą minimalnie w lewo, ale nie chce mi się czasami prostować po powrocie do domu, bo następnego dnia jest kolejny mecz. Czasami jak zdjęcie idzie do druku np 60x40cm wtedy dłużej się z nim bawię. Chyba nie warto super obrabiać zdjęć dla fotoedytorów, bo liczy sie głównie czas wysłania. A i tak sobie ktoś obetnie i wyprostuje tak jak chce.
Jako ciekawostka. Ostatnio wracałem z Łęcznej 60min i po wejściu do domu już syn śmiał się ze mnie, że ktoś zajumał mi fotkę. Co prawda z podpisem, ale i tak bez mojej zgody.
Ostrość zawodnika w ruchu najlepiej oceniać po trawie?