Mylisz dwa rodzaje sygnałów...
Sygnał idący kablem słuchawkowym jest sygnałem analogowym, którego charakterystyka zależna jest od tego, co jest przez niego przepuszczone, materiału, który go przewodzi, długości kabla, itp... I tutaj mogą występować odchyłki.
Sygnał idący kablem USB to sygnał cyfrowy, a więc zero-jedynkowy, który na całej długości przesyła taką samą informację i w momencie "opuszczenia" nadajnika 0 nie może stać się 2, bo po prostu cała transmisja stanie. W tym przypadku sens wydawania większych sum na kable zaczyna się od długości 10m.
A wracając do drugiej części Twojej wypowiedzi, to żeby było weselej to mam wiele cienkich kabelków USB, które sprawują się lepiej niż niejeden markowy.
Po pierwsze primo - różnicę między przesyłem analogowego sygnału dźwiękowego a cyfrowego obrazu wyjaśnił już kolega powyżej, więc sobie odpuszczę.
Po drugie primo - nawet w dźwięku jest granica, za którą jest już tylko "bajer". Nie bez kozery mówi się, czym się różni meloman od audiofila: ten pierwszy słucha MUZYKI, ten drugi - DŹWIĘKU.
Jestem melomanem i słucham sporo muzyki - głównie takiej, przy której jakość naprawdę MA znaczenie (klasyka...). Nie mam sprzętu z najwyższej półki, bo mnie na niego zwyczajnie nie stać, ale oczywiście słyszę różnicę między tymi samymi głośnikami podłączonymi kablami po 10 zł za metr a kablami po 200 zł za metr.
Natomiast różnicę pomiędzy tymi po 200 a tymi po 2 tys. słyszy już średnio jedna osoba na parę / paręnaście tysięcy (często nie słyszą jej nawet zawodowi muzycy, słyszą dopiero reżyserzy dźwięku i tego typu fachowcy). Cała reszta kupuje kable po 2 tys. za metr "bo ich na to stać" - a przy ślepej próbie (byłem świadkiem!) nie jest w stanie odróżnić ich od tych za 200...
Amator, po prostu amator*
*Słownik Języka Polskiego PWN: AMATOR: 1. 'osoba, która zajmuje się czymś dla przyjemności' https://500px.com/janhalb
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Jak przed laty kupowałem sobie sprzęt grający to się nieco wgłębiłem w temat i wniosek mam, że im droższy sprzęt (a w szczególności kabel) tym więcej ściemy. Wystarczy poczytać niektóre recenzje sprzętu w "fachowej prasie" by umrzeć ze śmiechu. Najlepszym hitem była dyskusja na temat kabli sieciowych za grube tysiące.
becek: dalej nie odpowiedziałeś na pytanie co taki lepszy kabel może wnieść do transmisji cyfrowej. Natomiast teksty o wycieczkach do laryngologa najlepiej zachowaj dla swoich kolegów.
Kolekcjoner krótko i trafnie podsumował różnicę.
przebiegi amplitudy sygnalu elektrycznego bardziej rowne, co ladnie wyglada na oscylatorze(analogicznie do foto, to cos jak ogladanie zdjecia w powiekszeniu 400%)
--- Kolejny post ---
mam dobry news dla slyszacych kabelki:
http://xyzpawel.blogspot.com/2012/08/milion-dolarow-dla-kazdego-audiofila.html
to zadna sciema.
jedziesz, sluchasz, i zgarniasz milion baksow.
nie rozumiem, czemu ludzie z delfinim sluchem jeszcze nie pojechali odebrac nagrode, tylko probuja nawrocic swiat na forach audio (i nie tylko), z nowinami kalibru Mikolaja Kopernika (ziemia jest okragla; zera i jedynki brzmia analogowo)
Fuji X-H2 | Fujinon 16/1.4 | Fujinon 35/1.4 | Viltrox 75/1.2
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
Są trzy litery, których złotouszaci boją się bardziej niż krowa zimnych rąk farmera: ABX.
ABX test - Wikipedia, the free encyclopedia
ta.. ABX sa dla fanatykow high-end'u tym samym, co argumenty naukowe dla fanatykow religijnych.
z fanatykami obojetnie jakimi sie nie dyskutuje, na nich sie patrzy z politowaniem, i macha reka na to co mowia.
Fuji X-H2 | Fujinon 16/1.4 | Fujinon 35/1.4 | Viltrox 75/1.2
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
Tyle że tu mamy też do czynienia z transmisją obrazu i nie trzeba żadnych czarów w stylu wiązanie oczużeby zobaczyć czy jest różnica czy jej nie ma
.
Co do testów i odsłuchów. Są różnice słyszalne i różnice na zasadzie "wydaje mi się". Ja czasami sam robię ślepy test żeby się przekonać czy przypadkiem nie popadam w paranoję - ostatnio jak modyfikowałem zwrotnicę w jednych paczkach to tak ze znajomym robiliśmy żeby nie popełnić głupoty.
Także we wszystkim należy zachować umiar, także w krytyce audiofili.
Pamiętam niektóre sprzęty z lat 80' - tego się nie dało słuchać i chyba trzeba być kompletnie głuchym żeby twierdzić że to tylko sugestia.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 08-12-2013 o 01:48
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner