Życie na wysypisku

Około 250 uchodźców z Birmy walczy codziennie o przetrwanie na wysypisku śmieci na obrzeżach Mae Sot - około 5 kilometrów od granicy z Birmą.
Jest to ich dom, po tym jak zostali wygnani ze swojego kraju przez wojska rządowe. Stracili wszystko - domy, ziemię, oszczędności, a nawet członków swoich rodzin w wojnie domowej.


Zarabiają na zbieraniu i sortowaniu plastiku i szkła. Pracują całymi rodzinami (dzieci od 5go roku życia) od samego rana do 3 w nocy.

W najlepszym wypadku cała rodzina zarobi przez dzień niecałego dolara.

"Firma", która przyjeżdża i skupuje przesortowane odpady sprzeda je za 4 razy większą kwotę w mieście.

Ów "firma" zastrasza mieszkańców wysypiska - jeśli sprzedadzą innym, to przyjadą tu z policją i będą odesłani do Birmy, a przy tym zapłacą ogromne kary.

Mieszkańcy nie mogą udać się samemu do miasta z plastkiem i szkłem, gdyż byliby aresztowani i deportowani - są w Tajlandii nielegalnie.

Mogą jedynie przebywać na wysypisku.

Dzieci nie wiedzą co to prawdziwe dzieciństwo - zabawa, szkoła, słodycze,......
Pracują od rana do nocy w tragicznych warunkach, szerzą się choroby.
Nie mają nawet nadziei - walczą codziennie o przetrwanie.