Ten z IS jest lepszy. Ja po przesiadce poczułem różnicę, ale nie taką bardzo wielką. Jak masz kasę to warto go wziąć, ale jak nie masz, to też nie masz się co martwić.
A wracając do dłuższych ogniskowych, to one dają jedynie to, że daną skalę odwzorowania uzyskujesz z większej odległości. Ja sam kiedyś myślałem o 180, żeby nie płoszyć owadów, ale w końcu stanęło na tym, że gdy chcę coś z dalsza, to używam ogniskowej 400. Prawda jest taka, że dopiero wtedy się odczuwa różnicę w dystansie podchodzenia. Złapałem nim kilka fajnych ujęć z ważkami. Tyle, że to nie ta sam rozdzielczość (jakość) co żyletka makro.