Mam i sobie chwale.
Mam i sobie chwale.
M50; 1.4/32mm
4/70-210.
Fabia tez daje rade.
M50; 1.4/32mm
Hej,
70-210 3.5-4.5 USM to bardzo fajne szklo. Super nadaje sie na wycieczki - maly rozmiar. Ostrosc i kontrast do amatorskich zastosowan jest sa bardzo akceptowalne.
jakby ktos byl zainteresowany bede sprzedawal to szkolo - smialo PW
Odgrzewam nieświeżego kotleta. Dyskusje o jakości tego obiektywu (70-210 f/4) trwają od lat 90-tych. Wg mnie jest bardzo dobry i pod paroma względami nie ustępuje 70-200 /2,8 L. Mocniej winietuje, ma słabsze brzegi, ale za to ładniejsze rozmycie tła. Ostrość w centrum jest niewiele gorsza niż z L-ki. Porównałem w teście te dwa szkiełka, voila: https://fotodinoza.blogspot.com/2017...0-20028-l.html
typowy wishful thinking, o porównaniu z 70-200L 2.8 (używałem) to już nawet trudno się wypowiedzieć bo cokolwiek by się powiedziało będzie śmieszne, przy porównywaniu obiektywow o róznym świetle warto ten jaśniejszy przymknąćbo inaczej porównujemy gruszki ze śliwkami, z obiektywów wymienianych w tym wątku 70-210 3.5-4.5 jest ponoć tym legendarnym ten f4 o stałym świetle to tylko mit bardziej handlowo-marketingowy (jak mawiał klasyk jest prawda czasu i prawda ekranu i tu mamy do czynienia z tą drugą czyli prawdą ekranu) miałem obiektywy wymieniane w tych porównaniach top10 tanich obiektywów i żaden nigdy nie spełniał moich (uważam że stosunkowo podstawowych) amatorskich wymagań wobec obrazu produkowanego przez te obiektywy. chcesz mieć przyzwoity 70-200 to kup 70-200/4L tanie, przyzwoite optycznie i małe.
ogólnie to amator nie potrzebuje wielu obiektywów - potrzebuje 2 zoomy lub dwie stałki (w zależności od tego co robi) lub jakąś kombinację - lepiej mieć dwa dobre obiektywy niż kilka zabytków techniki lub kundli (żeby nie było to też mam jednego kundla - S50A) - obiektyw wpływa na naszą fotografię w znacznie większym stopniu niż korpus warto wydać kasę na dobry - dla mnie trzy razy tańszy to nie jest okazja - kupując tracisz 1/3 kasy którą można było przeznaczyć na dobry obiektyw.
Najpewniej mamy zupełnie różne wymagania. Nigdzie nie piszę, że owe szrotowe obiektywy są idealne, a wręcz przy każdym piszę, że nie są. 70-210 używam non stop, kocham jego winietowanie i nieostrości, od czasu kupienia (półtora roku) tylko raz wyciągnąłem z szafy 70-200/2,8 (do zdjęć szybkiej akcji) i powoli zastanawiam się nad jego sprzedaniem.
Co do przymykania przesłon - to zdjęcia testowe są z obu obiektywów i na wszystkich przesłonach, zatem każdy może sobie wyrobić własne zdanie. Pozostanę mimo wszystko przy swoim. Acz z szacunkiem dla Szanownego Pana.
70-200 2,8 L do portretu nie jest czyms wyjatkowym , a do innych celow mozna uzywac kazdy inny z takim samym powodzeniem.
do reportazu slubnego jest niezbedny , po to by zleceniodawca mial przeswiadczenie, iz zdjecia sa robione profesjonalnym sprzetemn , przez profesjonalnego fotografa.
a takie tam sobie zdjecia zrobisz kazdym zoomem - zaden nie jest zly.
Jesli sie ma wizje, to kazdym obiektywem tzn kazdej marki da sie ja zrealizowac.
przyslowie o baletnicy , ktorej przeszkadzaja pantofle w tancu da sie przelozyc na fotografa , ktoremu w robieniu zdjec przeszkadza obiektyw.
Podzielam to zdanie. Osoba robiąca zdjęcia zawodowo potrzebuje sprzętu, który będzie całkowicie pewny. I 70-200 L taki jest, a 70-210/4 - nie. Jednak kiedy w grę nie wchodzi wypłata gotówki można sobie nim z przyjemnością strzelać ładne, klimatyczne zdjęcia. Używam aktualnie wyłącznie obiektywów typu stuletni szrot - Sigmy 28/1,8 High Speed Wide (wiek ok. 25 lat), owego Canona 70-210 i czasem Sigmy 24/2,8 Super Wide Macro (wiek, około 33 lata, starsza o rok niż cały system EOS). I jestem zadowolony. Nie da się nimi strzelić porządnych zdjęć akcji, ale do innych celów nadają się nienajgorzej. Nie dają idealnego obrazka, nie są idealnie ostre od brzegu do brzegu, widać na nich lekkie wady chromatyczne. Niemniej wielce je cenię za lekko retro obrazek jaki dają automatem - winietują i mają miękkie brzegi. Po prostu lubię ten typ zdjęć.