Moje doświadczenia to mniej więcej gdzieś pośrodku między "odzyskiwaniem raz na rok" i "przewalaniem kartonów" :-) I wynika z nich, że nie ma lepszych i gorszych dysków. Seagate, WD, Samsung... tak naprawdę liczy się tylko to, czy nie trafimy na walniętą serię. To tak jak z płytami CD - opisywałem jakiś czas temu doświadczenia z "odzyskiwaniem backupu" na 1000 płytach kilkudziesięciu różnych producentów, od najtańszych do verbatimów po 3PLN/szt.

Nie ma reguły, jest tylko szczęście i zapobiegliwość, która pozwala temu szczęściu pomóc