Generalnie mogę się z tym zgodzić.
Ale to samo można powiedzieć o testowaniu choćby aberracji chr. w celu ustalenia jakiejś jej wartości.
Jakie to ma znaczenie dla zdjęć ? Nikłe, do momentu wystąpienia jakiś specyficznych warunków.
A kto zwraca na ten test uwagę ? Wszyscy.
To samo jest z bokehem. Do momentu, gdy nie błyśnie w oddali jakiś jasny odblask nawet nie będziemy wiedzieć, że obiektyw ma paskudny dziurawy bokeh jak w przypadku zachwalanego w wątku o bokeh'ach C28/1.8 (mam nadzieję, że nie pomyliłem modelu).
Mnie też wykresy nie interesują.
Obiektywy kupuję na podstawie takich opinii:
f/11 A/A- A-
Notes: Moderate contrast
@ f/2.8; high contrast @ f/5.6 to f/11; moderately low contrast @ f/16.
Nie potrzebuję sobie psuć zdrowia bardziej szczegółowymi testami.