Panowie mili, działanie AF jest owszem, trochę skomplikowane, ale naprawdę idzie to zrozumieć przy odrobinie wysiłku.
Czujniki AF nie sa w tym samym położeniu optycznie, co sensor! One maja osobny układ optyczny (tycie soczewki). Każdy czujnik, oczywiście bez względu na jego położenie w wizjerzepatrzy tylko przy brzegach jakiegoś otworu przysłony (stad czujniki typu 2.8 albo 5.6 albo jeszcze węziej.
Przysłona jest tak optycznie położona, że oczywiście nie ogranicza pola widzenia na płaszczyźnie fokusaale oczywiście ogranicza pole widzenia czujników AF, które sa umieszczone na dole korpusu pod obiektywen, w zupełnie innej odległości optycznej od obiektywu.
Przecież dokładnie to samo się dzieje w tradycyjnych rastrowych urzadzeniach wizjerowych w analogowych lustrzankach z połówkami albo bez, które ciemnieja przy pewnym otworze bez względu na ilość światła padajaca na film (która to ilość może być dowolnie wielka, bez względu na przysłonę).
Radzę się poddać, bo dalszy opór jest bezcelowy,choć nie jest to tak naprawdę offtop, jako że mowa o jedym z tych obiektywów, które jednak jakoś tam używaja AF lekko powyżej liczby 5.6. Co ma swoje konsekwencje.