Ostatnio sporo jest o 5D, jak to wymaga dobrych obiektywow itd.
Jednym ze slynnych klasycznych "dobrych obiektywow" jest 35 f1.4L
Jest on strasznie popularny i od miesiecy nie bylo go nigdzie w sklepach.
Ostatnio pojawila sie partia nowych sztuk i postanowilem sprawdzic,
czy naprawde jest tak dobry, jak mowia. Mam go od wczoraj i dzis
krotko wyprobowalem korzystajac z chmurnej pogody i bialego nieba
- wymarzone trudne warunki kontrastowe ;-)
Szklo to kupuje sie dla f1.4 i oczywiscie najbardziej interesowala mnie
jakosc wide open. Ale pierwsze spostrzezenia sa inne.
Jakby komus usunac sprzed oczu zamglona szybe, ktorej do tej pory
nie zauwazal! Kolory i kontrast tego szkla sa po prostu nie z tej planety.
Pierwsze dwie fotki przy f1.4:
W tych trudnych warunkach mozna sie dopatrzec pewnej CA, ale
naprawde trzeba szukac. Z winieta podobnie, temat zdecydowanie
przesadzony. Przy troszeczke domknietej przeslonie bardzo szybko
zaczyna sie totalna zyleta.
Na koniec kilka cropow z pierwszego zdjecia - zero obrobki.
Kolejno f1.4, 1.8 i 2.2. Jak widac przy 1.4 jest odrobina nieostrosci,
ogromna poprawa juz przy 1.8. od 2.2 totalna ostrosc.
Jasne, szklo jest dosc drogie. Ale powoli dochodze do wniosku, ze
zamiast miec kilka srednich szkiel, by z zasady pokryc "pelny zakres" itp,
to wolalbym miec jedno takie. 5D po prostu blyszczy w kombinacji z
dobrymi obiektywami.
Sprobuje podrzucic pozniej jeszcze kilka przykladow...