Na szczęście oprócz zaciapanego 350D nic z usterką nie kupiłem. Chyba, ze zrobiłem to świadomie- kupuję jako uszkodzony.
Pomieszkuję trochę w Stanach i generalnie tam się nauczyłem co najmniej robić zdjęcia podczas otwierania i pakowania, a najczęściej nagrywam jakiś ogólny filmik typu "unboxing" albo "packing to send". Nawet na yt tego jest cała masa. I zawsze, nawet jeśli wartość to 120zł, ubezpieczam. W UPSie do 1000zł na krajowe nic sie nie płaci, ale nie można podawać większej wartości niz faktyczna czy coś takiego.
Smutne, ale prawdziwe... Dopiero w samochodzie kuriera sprzęt był narażony na wstrząsy. Wprawdzie nadawałem z pracy, ale... Mieszkam 15 minut na piechotę od pracy i niosłem tam w pudełku przygotowane do wysłania i zabezpieczone. Chyba musiałbym tym podrzucać i kopać, żeby coś się stałoA kurier, przyjechał łepek 20-23 lata... szybko, szybko, bo on musi gdzieś jeszcze zdążyć i pewnie luzem rzucił na pakę. Małe pudełko to latało :/
Tylko szkoda mi gościa- tego kupującego. Czemu on winny jest? Ciekawe ile wyniesie naprawa... Ale nie powinno być tragedii. Ja to taki jestem, ze nawet bym mu coś dorzucił, ale z drugiej strony jakbym nie potrzebował kasy na już to bym pewnie nie sprzedawał za 830zł... :/ Pewnie nawet z naprawą będzie to fajna okazja.