Prawdą jest.
Sprzedawałem ok. półroczną Sigmę 24-70/2,8IF przez Allegro. Kupujący chciał wysyłkę kurierem konkretnej firmy, do czego się dopasowałem. Po otrzymaniu przesyłki stwierdził, że w środku jest jakaś "pajęczynka", jak gdyby były popękane soczewki. Chciał mi odesłać obiektyw i oczekiwał zwrotu pieniędzy. Na moje stwierdzenie, że przecież dostał paczkę super zabezpieczoną (oryginalne pudełko, obiektyw w pokrowcu, dodatkowo całość w większym pudełku wypełnionym folią bąbelkową) i kurierem takim, którym chciał, więc w żaden sposób nie czuję się winny, zaczął straszyć mnie sądem, powoływać się na 10 dni na zwrot przy zakupie internetowym (tu akurat coś mu się pomerdało), opowiadać o świadku w postaci żony, że nie upuścił przy rozpakowywaniu ani później. Przykro mi było, ale że wysłałem szkło w stanie idealnym (miało z 70 zdjęć przebiegu), to nie ustąpiłem. Dowiedziałem się, że pójdzie do serwisu i jak się okaże, że obiektyw jest niesprawny, to do mnie przyjedzie i mi wp...li. Nie przyjechał, więc sądzę, że rozwalił szkło i chciał to zrzucić na mnie.