Czas zaktualizować wątek. Kasa przyszła po 8 dniach. Załatwiłem sobie pomoc absolwenta prawa. Napisał mi opinię, którą możecie przeczytać poniżej.
Kodeks cywilny w paragrafie 535 definiuje pojęcie sprzedaży wg której to definicji przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę, jednak to dopiero w momencie przekazania rzeczy dochodzi do zawarcia tej umowy - umowy kupna sprzedaży – art. 544 par.1 KC, . W przypadku zawierania umów na odległość jaką jest zakup towarów w sklepach internetowych momentem przekazania towaru jest chwila wydania go kurierowi – chwila wysyłki – bądź moment osobistego odbioru towaru ze sklepu. Za regulacjami kodeksu cywilnego i ustawy o ochronie niektórych praw konsumenckich zapisy te reguluje również regulamin sklepu net-s.pl w punkcie 19. W tej konkretnej sytuacji nie zawarto więc umowy sprzedaży. Wyjaśniając - publikacja informacji o towarach lub usługach na stronie www sklepu jest ich PREZENTACJĄ i stanowi jedynie zaproszenie do składania oferty kupna. Klient sklepu internetowego (odwiedzający witrynę) składa zamówienie, które rozumiane jest jako oferta (ART 66 Kodeksu Cywilnego) zawarcia umowy kupna - na warunkach określonych na stronie WWW sklepu internetowego, jest to więc odpowiedź konsumenta na par. 17 regulaminu który mówi, że informacje o towarach wraz z podaniem ceny prezentowane na stronach Sklepu stanowią jedynie zaproszenie do zawarcia umowy w rozumieniu art. 71 Kodeksu cywilnego. Zamawiając towar ze sklepu – po uprzednim założeniu konta w sklepie – została złożona więc oferta kupna monitora za pierwotną cenę. Sklep odpowiadając, że wystąpił błąd nie potwierdził więc przyjęcia zamówienia. Kolejne kroki i zmiany statusu mogłyby być więc dla sklepu dowodem na błędne funkcjonowanie ich systemu. Co do zasady zmianę statusu na „przyjęcie do realizacji” można by uznać jako zawarcie umowy jednak nastąpiła ona w tej konkretnej sprawie dopiero po komunikacie o błędzie systemu i w momencie gdy cena była już wyższa. Do momentu przyjęcia zamówienia czyli do momentu zawarcia umowy sklep może zmienić cenę, a w sytuacji gdy dokonano przedpłaty klient albo może dopłacić różnicę lub uzyskać zwrot całej kwoty, zapis ten zawiera regulamin sklepu w paragrafie 11, na co konsument godzi się akceptując regulamin przed dokonaniem złożenia oferty kupna. W tym przypadku zwiększając cenę po ówczesnym anulowaniu zamówienia pierwotnego, czyli przed zmianą statusu na przyjęty do realizacji, dano możliwość dopłaty lub zwrotu zapłaconej ceny konsumentowi.
Z powyższego wynika więc, że sklep nie ma obowiązku dostawy monitora wg pierwotnie opublikowanej ceny. Mało realne jest więc zrealizowanie tego zamówienia na pierwotnych warunkach, ewidentnie niekorzystnych dla sklepu. Jedyne słuszne zdaję się wiec być wystąpienie o szybki zwrot wpłaconej przedpłaty.
Dodatkowo dostałem od niego tekst pisma do sklepu z prośbą o zwrot kasy i informacją o odsetkach. Teraz już nie ma to znaczenia, bo kasa właśnie do mnie wróciła.
Po pierwsze. Moje wątpliwości. Z jednej strony umowa miałaby być zawarta w momencie przekazania towaru kurierowi, a z jednej "można by uznać", że wraz z mailem o przejściu do realizacji. W tym mailu widniała tabelka z pierwotną ceną, więc mógłbym się teoretycznie dalej bić. Jeśli jednak osoba wykształcona w tym kierunku odradza mi dochodzenie prawa do realizacji zamówienia, czas chyba odpuścić.
Nie uważam się za oportunistę, który chciał wykorzystać (pomyłkę?) sklepu NET-S. Sklep nie odpowiedział na żaden z moich maili. Myślę, że elegancko byłoby z ich strony, gdyby zaproponowali mi jakiś rabat. Nikt jednak nie wymaga uprzejmości w handlu i ja to rozumiem, to działa w obie strony. Mógłby dalej walczyć, ale po opinii kolegi prawnika się zdemotywowałem.
Przede wszystkim nie uznaję działań sklepu NET-S za niezgodne z prawem, czy KC. Żeby tak twierdzić, musiałbym to udowodnić.
Dzięki wszystkim za sugestie i opinie. Mam nadzieje, że temat coś wnosi do kwestii zakupów internetowych. Mnie trochę zdołowała ta opinia, bo to oznacza, że to, co widzimy na stronach sklepów internetowych, na ceneo i skąpcu to frywolne zaproszenia do złożenia oferty. Nie podoba mi się to.