Czyli 90% sklepów internetowych działających w Polsce.
Brak własnych stanów magazynowych = niższe koszty. A skoro jedynym kryterium jakim posługują się internauci to cena, to część odpowiedzialności ponosi kupujący.
Obserwuję tu czasem swoistą schizofrenię. Z jednej strony sklep z niską ceną (ale z brakiem na magazynie) to "oszust podający zaniżone ceny" i "firma krzak", a z drugiej strony firmy z dużym stanem magazynowym to "zdziercy", a ich promocje to "żadne promocje" "dużo zamieszania o nic" i jeszcze "robią ludzi w wała".
Mam do takich schizofreników propozycję: otwórzcie swój własny sklep internetowy i utrzymajcie go w warunkach wysokich kosztów działalności oraz dużej konkurencji przez 2-3 lata. Ciekawe czy wam się oczy otworzą![]()