Zmiana 40D na 60D - jakie szkła

[Mike7]

5d classic ma gwarancję migawki do 150k klapnięć chyba

5D nie ma gwarancji na migawkę

[Kwapiszon]

Nie wiem co Wy widzicie w tym obiektywie

Jakość obrazu, najmniejsza beka i aberracje, szybkość i jakość AF, stabilizacja, brak kłopotów z serwisem, w nowych puszkach i DPP automaty korekcyjne. Na Sigmach i Tamronach przejechałem się wiele razy, temat rzeka. Kupiłem używanego Canona 17-55/2.8 IS USM niewiele drożej, niż dobrego optycznie Tamrona i jestem w pełni zadowolony. Absolutnie używalny na każdej ogniskowej od 2.8 a na 4.0 jest wręcz masakrycznie ostry. Z serwisem Canona mam jak najlepsze doświadczenia, z serwisem Sigmy niestety wręcz przeciwnie. Na serwis Tamrona napatrzyłem się, jak kolega dzielnie walczył pół roku z dwoma nowymi szkłami. Ja obcej optyce daję czerwoną kartkę. Na koniec dodam, że na Canonie jest najmniejsza utrata wartości przy odsprzedaży, to też o czymś świadczy.

[.Pit]

Nie wiem jakie autor tematu ma preferencje, ale ja, użytkownik 40d, po wzięciu do rąk 60d byłem w szoku. Czegoś tak małego i plastikowego się nie spodziewałem. Czułem, jakbym ergonomiczne cofnął się do xxxD.

[Voyager70]

Nie wiem jakie autor tematu ma preferencje, ale ja, użytkownik 40d, po wzięciu do rąk 60d byłem w szoku. Czegoś tak małego i plastikowego się nie spodziewałem. Czułem, jakbym ergonomiczne cofnął się do xxxD.

Póki używałem 40D miałem podobne wrażenie. Dlatego uznałem, że sprzętowo - "bodowy" rozwój to powinno być FF, bo budową xxD się cofa, zresztą dotyczy to nawet, według mojego subiektywnego odczucia - 6D (brak joysticka i tylko karty SD, które jednak kiedyś były dedykowane dla niższej klasy sprzętu...)

[poszukiwacz2006]

Ja mam wrażenie, że wiele rad i postów wynika z jakiegoś ukrytego snobizmu, co do posiadanego sprzętu. Pojawiają się tu posty, że aktualna linia xxd to krok w tył, że plastik, w podtekście można wyczytać, że w chwili obecnej to typowo amatorska puszka, że jak półprofesjonalnie to 7d, itd, itp. A przy zmianie sprzętu podstawowym kryterium powinno chyba być docelowe jego przeznaczenie.
W tym przypadku są według mnie spore różnice pomiędzy 40d i 60d, o których wiele osób pisało powyżej w postach. Dlatego autor wątku sam musi zdecydować, na czym mu tak naprawdę zależy i do czego będzie wykorzystywał puszkę. Reszta chyba nie ma znaczenia czy to body z serii xxxd, xxd, piątka, jedynka, czerwony pasek, sigma, tamron, ....
Podobnie rzecz się ma z wyborem pomiędzy 6d a 5dmkIII. Z drugiej strony jest takie powiedzenie - kto bogatemu zabroni? :-)
Pozdrawiam

[Matsil]

Póki używałem 40D miałem podobne wrażenie. Dlatego uznałem, że sprzętowo - "bodowy" rozwój to powinno być FF, bo budową xxD się cofa, zresztą dotyczy to nawet, według mojego subiektywnego odczucia - 6D (brak joysticka i tylko karty SD, które jednak kiedyś były dedykowane dla niższej klasy sprzętu...)

Cofać się nie cofa, bo 60D czy 70D to fajne aparaty lepsze od 40D. Canon niestety dokładając 7D musiał coś zrobić z serią xxD, żeby była wyraźnie "inna" i nie stanowiła konkurencji dla 7D. Wyszło jak wyszło, mi też się to średnio podoba (dlatego też do tej pory mam 50D), ale jak komuś źle leży w ręku czy nie podoba się rozkład przycisków zawsze może kupić 7D. Wyciąganie wniosków, że z 40D jedyny dobry krok to FF, jest trochę błędne. Najpierw trzeba sobie zadać pytanie co i jak chcesz fotografować, bo czasem nie ma najmniejszego sensu wchodzić w drogie body. 6D mimo, że funkcjonalnie odbiega od 5DIII jest świetnym aparatem dającym rewelacyjny obrazek. A co do klawiszologii, to po kilku dniach można się przyzwyczaić. Problematycznym jest jeżeli na co dzień żongluje się pomiędzy 5DIII i 6D, trochę irytuje ten brak konsekwencji na tylnej ściance. Ja mam podobnie jak przekładam w rękach 5DII i 5DIII.

[Tom77]

Mam 60D i 5D. Miałem 40D. Do 40D nigdy bym nie wrócił. Co do Tamrona to mam inne odczucia niż koledzy. 28-75 trzeba delikatnie przymknąć ale 17-50 VC jest ostry od 2,8. Nic nie wybierane, kupiona 1 sztuka w sklepie.

[Fotofil]

A więc tak, chcę się przesiąść na nowszy model i w sumie to w zasięgu byłby nawet 7D ale jednak wolę uchylny ekran żeby nie szurać broda po ziemi. Pierwszy dylemat to czy zostawiać swojego Tamiego 17-50 f/2.8 i 55-250 IS (z którego rzadko korzystam). Gdybym sprzedawał wszystko to mam upatrzone 2 opcje:
1. 60D + T 17-50 f/2.8 VC - 2700PLN i do tego dokupić SMC Takumara 50mm 1.4 500PLN (koniecznie 1.4 bo dendalion nieprogramowalny) = 3200PLN
2. 60D ~2200PLN i do tego dokupić tego Takumara co wyżej plus:
a. C28mm f/2.8 - 700PLN
b. C35mm f/2 - 800PLN
3. 60D plus:
a. C50mm f/1.8 lub f/1.4 (ponoć nie opłaca się dopłacać 3x więcej do 1.4)
b. coś o ogniskowej w okolicach 17-18mm (Sigma 10-20 DC HSM f/4-5.6 ?)

Inne propozycje? Liczcie samo body jako koszt 2200PLN. Ewentualnie jakbym miał szkła zostawiać to prędzej Tamrona choć opcja z VC jest kusząca. Chciałbym się zamknąć w 3500PLN

Dyskusja na temat korpusów i ich supermegafajnych funkcji chyba nie pomoże autorowi wątku w wyborze szkła?

[Matsil]

Mam 60D i 5D. Miałem 40D. Do 40D nigdy bym nie wrócił.

Jakiś konkretny argument? Oczywiście z pominięciem 5D.

[jotes25]

Jakiś konkretny argument? Oczywiście z pominięciem 5D.

Jeśli ktoś robi zdjęcia makro lub tele, to ilość szczegółów na 18MPx jest w stosunku do 40d porażająca. Albo inaczej patrząc takie 60d ma w stosunku do 40d wbudowany ~1,4 TC Dodatkowo szumy w zakresie ISO od 800 do 3200 są dużo łatwiejsze do opanowania.

Natomiast np. w przypadku zdjęć krajobrazu przy użyciu szerokiego kąta zalety te są stają się prawie nieistotne.