Matryca? Jak zwykle - mniejsze szumy na wysokich ISO i rozpiętość tonalna.
Główną zaletą nowszych (GX7 vs G6) jest rozpiętość tonalna.
Wysokie ISO są przereklamowane, tu G6 da radę. Poza tym w cyfrze dawno dobra jakość wysokiego ISO przekroczyła to co dawały czułe klisze, większość aparatów na rynku z ISO daje radę. ISO 25600 i wyższe, przynajmniej dla mnie, niewiele znaczy - zwykle staram się mieć niższe, te ISO pierdylion to kopia tego czym był wyścig na megapixele. Kto dziś patrzy ile nowy aparat ma Mpix?
Z drugiej strony - jak zostaniesz przy ciemnym obiektywie i nie kupisz drugiego-jaśniejszego to te wysokie ISO jednak może się przydać.
Co innego rozpiętość tonalna - tu nowa matryca GX7 (i GM1) oraz nowe matryce od Sony w Olkach są lepsze. Zależy co się fotografuje. Zawsze w ostrym słońcu można sobie pomóc lampką, a jak ktoś robi krajobraz może używać filtrów połówkowych.
Bezlusterkowce pokażą naprawdę zęby z jaśniejszą optyką niż kitowe zoomy.