Ależ Panowie-tego typu sytuacje zdarzają się często a nawet bardzo często nie tylko w dziedzinie fotografii.
Sam jestem przykładem jak mój przyjaciel po kilku latach wspólnej pracy na mój rachunek ( ja miałem DG) wysadził mnie z interesu przy fotkach komunijnych.
Ja dawałem warsztat w postaci obróbki, on dawał kontakty z parafią. Pewnego razu stwierdził, że robi już to z inną osobą.
I co miałem zrobić? Życie uczy każdego dnia. Dodam, że nie mam już z nim kontaktu.
Ale nigdy nie przyszło mi do głowy aby donosić na niego do US.