Krecio, chyba coś pomyliłeś bo w artykule jest napisane że lepiej niech wisi niż stoi.
Pozdrawiam
Rudi
Krecio, chyba coś pomyliłeś bo w artykule jest napisane że lepiej niech wisi niż stoi.
Pozdrawiam
Rudi
Przeczytaj jeszcze raz tekst, ktory zacytowales. A ja sprecyzuje swoja wypowiedz - jesli cos wisi (umieszczone jest w pozycji obiektywem do dołu) i ma szanse dodatkowo się przemieszczac to po prostu bagnet obiektywu działa na gnazdo w body. Powstaje tarcie i inne zjawiska mogace mieć wpływ na zuzycie różnych elementow. Dla mnie to logiczne i tak rozumiem tekst zacytowany przez Ciebie.
pozdr.
krecio![]()
pozdr.
krecio
5D + 5D Mk III![]()
![]()
![]()
Tak tylko w tekscie jest napisane, że przenoszenie ma ma tylko sens jeśli obiektyw wisi na body, a nie gdy body opiera się na stojącym obiektywie. Kwestie przemieszczania możemy chyba pominąć, bo zakładamy że body jest dobrze i względnie ciasno ulkowane.
Bo jeśli nie jest to zgodzę się z Tobą- wszelakie odbicia i huśtania będą niekorzystnie wpływały na stan techniczny.
No i wlasnie tylko o to mi chodzilo.
pozdr.
krecio![]()
pozdr.
krecio
5D + 5D Mk III![]()
![]()
![]()
Może to coś jeszcze doda do tej dyskusji. (Wycięte ze strony Lowepro):
Travel camera bodies should be disconnected from extreme telephoto lenses during travel to prevent the weight and mass of these lenses causing damage to the camera.
Myślę, że daje to trochę do myślenia. Moim zdaniem lepiej jest, gdy obiektyw opiera się o dno torby–plecaka (zwłaszcza, gdy jest ciężki). Taki układ jest na pewno stabilniejszy.
Można by jeszcze rozgraniczyć czy mówimy o obiektywach z wewnętrznym ogniskowaniem czy o takich, które ogniskują zmieniając swoją długość. W przypadku pierwszych nie widzę najmniejszego zagrożenia dla samego obiektywu. Ucierpieć może jedynie połączenie body-obiektyw. W drugim przypadku bardziej istotne wydaje mi się by sprzęt był spakowany możliwie sztywno bez luzu. Tak by uniemożliwić a i nie wymuszać na części ruchomej obiektywu zbędne ruchy (obiektyw jest chyba jednak przystosowany do manipulacji tą częścią za pomocą pierścienia „zoom” niż wymuszania ruchu przez push-pull.
Inna sprawa to obiektywy które „kręcą mordą” i o te właśnie obawiałbym się najbardziej. Żadnego takiego nie posiadam i szczerze mówiąc to sam nie wiem co dla nich najlepsze. Ale tak sobie myślę, że mogą być właśnie tymi najbardziej wrażliwymi na transport w „pionowych” warunkach i chyba raczej dekielek nie powinien mieć styczności z podłożem.
My tu mowimy o zuzywaniu sie szkiel przy noszeniu, a ty cytujesz cos o "damage to the camera". Troche nie w ten desenZamieszczone przez maku
![]()
Zgadza się. Chciałem jedynie zwrócić uwagę na jedyne zastrzeżenie jakie ma w tym temacie producent toreb i plecaków foto. Czyli na wrażliwość połączenia obiektyw-body.
Co do samych obiektywów niestety nie znalazłem żadnej wypowiedzi producenta.
No to powoli dochodzimy do wspolnej konkluzji - ze sposob noszenia szkla przypietego do body w torbie, ma wplyw na trwalosc polaczenia body-obiektyw: albo bagnetu w body albo bagnetu w obiektywie i jakies inne mozliwe uszkodzenia, np przez to ze obiektyw luzem "stoi" na przedniej soczewce to tylko gdybania (bo ma jakies IS, USMy czy inneZamieszczone przez maku
).
kurcze, a co tu ma sie zuzywac? chyba dekielek ;-) "caly swiat" nosi w ten sposob sprzet.. i rozwane przechowywanie aparatu oraz obiektywu nie da zadnych uszkodzen czy tez zuzywania.. wiadomo ze trzeba byc pacanem aby "powiesic" badz trzymac aparat, do ktorego podpiete jest ciezki szklo, nie podtrzymujac w jakis tam sposob obiektywu 2ga reka.. nie trzeba byc fizykiem aby domyslic sie, ze cos takiego moze nadwyrezyc konstrukcje aparatu... widzialem kilka razy wyrwany bagnet z aparatu, bo ktos postanowil trzymac sam aparat... zas niemal 2-kilowy lens dyndal se swobodnie...
Ty mnie tu nie strasz, bo (ale to naprawdę sporadycznie i na chwilę) też mi się to zdarzaZamieszczone przez Czacha
![]()